O&N
Łukasz
Jebłem na ziemię, budząc się. Kurde! Patrzę i co widzę...
- Anioł !
- Tak, tak jestem twoim aniołem, palancie - powiedział mój anioł.
- Jakbym wiedział, że mam takiego anioła stróża, to wcześniej bym umarł...
- Dobra Łukasz, chcesz z siebie robić durnia? Proszę bardzo droga wolna, ale wstań z łaski swojej, bo chciałabym przejść!
- Sabina ?! Ty... ty wyglądasz normalnie?!
- Łukasz nie denerwuj mnie i zajdź mi z drogi!
Odsunąłem się i patrzyłem na nią zdziwiony. Ona...ona wygląda ładnie. O lol! Podniosłem się w końcu z ziemi i otrzepałem spodnie.
- A tak właściwie to co ty tu robisz?- zapytał.
- Stoję- mruknąłem.
Byłem tak zdziwiony tym jak wygląda, że nie mogłem przypomnieć sobie co tu robię.
- Co za błyskotliwa odpowiedź, nic lepszego nie przyszło ci do głowy?
- Może... Zaraz, zaraz dlaczego ty tak wyglądasz?
- Ubieram się jak plastikowa lala źle. Ubieram się normalnie też źle. Zdecyduj się Łukasz...
- Zdecydowanie wybieram druga wersję- uśmiechnąłem się.- A teraz gdzie się wybierasz?
- Hmm no nie wiem... Może na śniadanie?!
- Idę z tobą.
- Nie dzięki. Najpierw to proponowałabym ci iść się przebrać i umyć. Śmierdzisz !- powiedziała i poszła sobie.
Gabriel
Minął tydzień odkąd wróciliśmy z wycieczki. Nie potoczyła się ona po mojej myśli, miałem co do niej inne plany. Boom, dostałem piłką w łeb.
- Przebieraj się a nie bawisz się w mnicha i rozmyślasz. Zaraz zacznie się trening.- powiedział Mati
- Już, już...
-Ej chłopaki a co myślicie o nowej Sabinie?
-Nic- mruknął Łukasz i wyszedł z szatni wkurzony.
- A jemu co?- zastanawiał się Eryk. - Nie mam pojęcia, zachowuje się tak od tej imprezy w Berlinie..- powiedział Dawid.
- Nowa Sabina mu się spodobała i tyle więc dajcie sobie spokój- stwierdziłem i wyszedłem za Łukaszem.
- Zapytałbym cię o co chodzi ale nie mam zamiaru bawić się w panienkę - zacząłem.
- I dobrze bo i tak bym ci nie odpowiedział.
Weszliśmy na salę, złapaliśmy piłki i zaczęliśmy się rozgrzewać.
- Ruszamy się chłopaki! Moja teściowa lepiej od was kozłuje! Za miesiąc macie mecz. Jak wy chcecie pokonać gości z Gdańska, skoro ledwo trafiacie do kosza!? Z czym do ludzi ?! Z czym do ludzi?!- darł japę trener.- Jezu ale się rzuca- westchnął Eryk- Jakbyśmy mieli jakiekolwiek szanse ich pokonać.
Popatrzyłem na moich kumpli. Nie powiedziałem im jeszcze ale miałem zamiar złożyć podanie do tej szkoły w Gdańsku. Jest to chyba najlepsza w całej Polsce. Jeśli bym się tam dostał miałbym duże szanse na zostanie zawodowym koszykarzem. Dlatego w meczu za miesiąc muszę zagrać jak najlepiej. Jest tylko jeszcze jedna rzecz która mnie tu trzyma. Właściwie to pewna osoba.
- Gabriel! Skup się!- zawołał trener, a ja wróciłem myślami na boisko. Kurwa Marcin właśnie mnie minął.
- Ogarnij dupę! Marcin właśnie Cię minął !- krzyknął Łukasz
Tsaa jakbym sam tego nie zauważył...
***
- Ej Gabriel co planujesz na urodziny?- zapytał Mati- Jeszcze nic nie wymyśliłem. Na pewno jakaś impreza ale jeszcze nie wiem gdzie. Jeśli rodzice pojadą do Warszawy to u mnie, a jak nie to coś wymyślę.
- Zawsze jakby co, to my ci pomożemy- zaoferował Dawid.
- Tak, tak ostatnio jak mi pomagaliście to o mało nie podpaliliście domu.
- Oj daj spokój skąd miałem wiedzieć, ze masz alarm przeciw pożarowy w domu?!- tłumaczył się Eryk.
- Jak widzisz pod sufitem małe, świecące pudełko to chyba jasne że to alarm.
- No przestań przynajmniej fajny miotacz ognia był...
- Taaa i straciłeś mi cały dezodorant.
- Przecież odkupiłem ci go chuju!- zaprotestował.
- Oddanie po roku się nie liczy - zaśmiałem się.
- Gadanie... Zamiast to docenić, że odkupiłem ci ten dezodorant, który tak nawiasem mówiąc jebał jak perfumy mojej babci...
- No na pewno... Dobra nie chce mi się z wami gadać, spadam!- powiedziałem i wyszedłem z szatni.
Nie mogłem się już doczekać urodzin, miałem pewien pomysł i chciałem jak najszybciej go zrealizować. Będzie bomba.
- Gabriel! Zaczekaj! Co jest? Co się z tobą dzieje?- zapytał Dawid, kiedy mnie dogonił.
- Nic takiego... Po prostu w czasie wycieczki przemyślałem kilka rzeczy i teraz mam trochę na głowie...
- Kilka rzeczy tak? Myślę , że te "rzeczy" maja jakiś związek z Wiktorią?
- Nie...
Wiktoria
-Co myślisz o nowym imidżu Sabinki?- zapytała mnie Karolina.
-Wiesz co w życiu nie spodziewałabym się, że bez tej tony tapety, którą zapewne nakładała szpachlą jest taka ładna dziewczyna- powiedziałam i pchnęłam drzwi sklepu.
Od dobrej godziny wchodziłyśmy i wychodziłyśmy ze sklepów szukając prezentu dla Gabriela. Tak się składa, że ma jutro urodziny, a ja w dalszym ciągu nie mam dla niego prezentu.
-Przestań się tak przejmować tym prezentem- szturchnęła mnie blondynka.- Zważywszy na to, że on dał ci swoje zdjęcie w ramce ty możesz mu dać nawet to.
-Ta jasne, myślisz, że sprzedają razem z doniczką?- zaśmiałam się, ponieważ moja przyjaciółka nie świadomie wskazała na kwiatka, który służył do ozdoby.
-No a co?! Najwyżej ją dokupisz. Pomyśl... dasz mu go, jeszcze się zaprzyjaźnią. On nazwie go Fikus i wszyscy będą szczęśliwi.
Gabriel
Dobra dom już gotowy, pozostało już tylko przebrać się i udawać, że jestem zaskoczony imprezą urodzinową, która sam sobie zorganizowałem. Jej! Idę na dół i co tam widzę? Łukasz już zaczął melo. Sam na sam. On i alkohol. Czemu nie?
- Łukasz dwudziestej jeszcze nie ma a ty już pijesz?!- darła japę Karolina. Ja nie wiem jak Mateusz z nią wytrzymuje...Ja nie wiem. Jakbym to ja był jej chłopakiem to bym jej usta zakleił taśmą. Ludzie się schodzili, schodzili i schodzili. Nie żebym zapraszał całą szkołę...no ale jak się bawić to na całego.
***
- Kto gra w butelkę?!- usłyszałem kolejny krzyk Karoliny.Wszyscy oczywiście się zgłosili. Zaczynamy grę! Pierwszy był Mati.
- Prawda czy wyzwanie ?- zapytała go Karolina.
- Wyzwanie...
- Więc... idź na górę, ubierz sukienkę mamy Gabriela i masz w niej chodzić całą noc.
Mati dopił drinka i ruszył wykonać zadanie.
-Ale ty jesteś kreatywna... Jak dno mojej wanny- mruknąłem- Ej Mateusz nie ubieraj tej w kolorze ultramaryny!
- A co to kurwa jest ultramaryna?!- odkrzyknął.
-Niebieska!- krzyknęły dziewczyny.
- Tak to mu bardzo pomoże, moja mama ma chyba z 50 niebieskich sukienek, kretynki.
- Ultramaryna to brzmi jak imię jakiejś rosyjskiej dziwki- mruknął Eryk.
- Dobra, dobra... Gramy dalej!- powiedziała Patrycja i zakręciła butelką. Padło na Dawida.
-No... Dawid prawda czy wyzwanie?
- Prawda.
-Powiedź jakiś sekret.
-Hmm- zastanawiał się. Popatrzył na mnie i na Wiktorię- Pamiętacie ognisko na koniec wakacji?
Wszyscy przytaknęli.
- Wtedy Karolina zaszła się z Mateuszem, a ty i ty- wskazał na mnie i Wiktorię- przelizaliście się !
-Coooo ?!! Na pewno nie!- skrzywiła się Wiktoria.
-Mówię na serio! No bo skąd niby Gabriel miał wtedy podbite oko, hmm?
- Na pewno nie przez ciebie, cieniasie- zakpiłem.
- Musiałem ci zajebać, bo przeleciałbyś ją na wale !
- Nie ma takiej opcji!- krzyknęła Wiktoria- W życiu bym z nim TEGO nie zrobiła !
- Ty...- zaczęła Wiktoria.
- Dobra, dobra może lepiej grajmy dalej- przerwał jej Łukasz.
Tym razem padło na Wiktorię.
- Wyzwanie- odpowiedziała. To teraz będzie zabawnie. Łukasz i jego wyzwania... Na pewno jej się to nie spodoba.
- Pocałuj Gabriela- powiedział z diabelskim uśmiechem.- W usta żeby nie było..- nie dokończył bo szatynka rzuciła w niego miską.
- No i popatrz co zrobiłaś! Ja chciałem zjeść te chipsy !
- Zamknij się! Nie mam zamiaru się z nim całować!
- Całuj albo idź pieprzyć się z sąsiadem!
- Wolę sąsiada...
- Nie pierdol, tylko całuj- powiedziałem i przyciągnąłem ją do siebie.
______________________________________________________________________
Sabina po przemianie. Wszyscy czytelnicy, wiedzą co ją skłoniło do takiego kroku...
Jaka ładna ta Sabinka *.*
OdpowiedzUsuńNo nie myślałam...
Ale w takim momencie przerwać.. No wiecie co? Świetny rozdział xD I nie mogę się doczekać next'a, bo tak ciekawie jest, że tańczę ze szczęścia :)
Weny dziewczynki :*
Piękna jest bez tej tapety *_____* Rozdział boski, cudowny, niesamowity! Czekam na następny. Życzę weny.
OdpowiedzUsuńClaudia xoxo
cudowny *.* czekam na następny i życzę dużo weny ŁD
OdpowiedzUsuńdługo czekałam na ten rozdział i przyznam że było warto ;p jest mega ^^ czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńHahaha końcówka rozwala ;D Mam wrażenie, że oni to wszystko zaplanowali ... kjhdsgkjbsvk nie wiem co tu by jeszcze napisać... krótki rozdział! :c smuteczek... aleee jesteście okej, bo przynajmniej dodałyście na czas (chyba xd) a ja? jestem w głębokiej d...dziurze :) Życzę weny xd Normalna
OdpowiedzUsuńwolę sąsiada hahaha
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na kolejny :**
OdpowiedzUsuńA co ta Sabinka taka ładna i podobna? :))))))))))))))) / Angelika, profesional dobieracz dziewczyn podobnych do wytapetowanej Sabiny, pozdrawiam serdecznie. :3 btw rozdzial fajny :D
OdpowiedzUsuńNie pierdol tylko całuj xD
OdpowiedzUsuńKocham <3
Hah pocałunek !!!:D Gabriel i Wiktoria :D Zdecydowanie jestem na tak !!!:P
OdpowiedzUsuńDziewczyny piszcie następne rozdziały to jest świetne :P
OdpowiedzUsuń~Tytka
kiedy będzie następny? ;>
OdpowiedzUsuńdalej pisz!powwiem tak: zajebisty rozdział i ogolnie mdfgopewhdfhals *,*, ale musisz pisac next, bo tak nie może się skończyć|! , czekamy <3 już troche długo ;/
OdpowiedzUsuń