Ten tydzien minal szybko. Dzisiaj piatek- dyskoteka szkolna. Stoje przed szafa i zastanawiam sie w co sie ubrac. O moze to, nie jednak to. Pomchwili stysze telefon, patrze na telefon i sms od Wiktorii:
"Karolina przyjedz, sytuacja alarmowa mam dola"
Ona mnie potrzejue, muszę iść. Zdecydowałam się na pierwszy strój i poszłam do Wiktorii.
Weszłam bez pukania i skierowałam się do jej pokoju.Znalazłam ją siedzącą w kupie ubrań.
-Pomóż - zajęczała histerycznie- Nie mam w co się ubrać.
-No nie wstawaj idiotko, ty nie masz w co się ubrać?!
-Nooo
-Serio?
-Nie kurwa na niby!
-Zamknij się i zaswówaj do łazienki a ja ci znajdę strój.
Rany co ona tu zrobiłą. No idiotka. Przejżałam wszystkie ubrania i zdecydowałam że dobrze jej będzie w tym . I ona nie ma w co się ubrać, śmieszna jest. Wymalowałyśmy się i obie rozpuściłyśmy włosy. Ruszyłyśmy do klubu Paradise.
Dawid
Spotkaliśmy się z chłopakami przed klubem. Gabriel już na starcie wyrwał jakąś laskę i gdzieś poszli. Ja z Mateuszem postanowiłem poczekać na dziewczyny. Po chwili się zjawiły, wow ale się odstawiły. Widziałem, że Mateuszowi na widok Karoliny miękną kolana. Wziął ją na bok i zaczeli gadać, ja z Wiktorią tak samo. Po chwili usłyszałem krzyk Łukasza i Eryka, którzy wołali do Mateusza:
-Ej lowelasie, widzimy że nowe podboje?!
-Czuj się- zawoła Mateusz i weszliśmy do klubu.
Była masa ludzi ze szkoły. Od razu zobaczyliśmy Gabriela, przed którym tańczyły dziewczyny. Wyglądało to jak w klubie go-go. Wiktoria parsknęłą z niesmakiem i pociągnęła mnie na parkiet. Zauważyłem, że Gabriel na nas zerka. Skryty to on nie jest. Biorąc pod uwagę, że całowali się na ognisku, a teraz na nią patrzy, można stwierdzić tylko jedno FRAJER SIĘ ZAKOCHAŁ!!! Jego problem. Wiki nie leci na ten typ.
Sabinka
Wiję się przed nim i wiję, a ten nic. Muszę mu pokazać, że Wiktoria głupolka, która nie jest nic warta. Nie to co ja. O mam plan, pokarzę jaka ona jest beznadziejna. Podeszłam do DJ i poprosiłam żeby zaprosił na środek Wiktorie z 1b. Zeszłam do przyjaciółek żeby powiedzieć jaki jest plan. Mnie się nie odmawia więc po chwili usłyszłam :
-Wiktorio z 1b zapraszamy na środek- krzyknął DJ
-Cooo?!- zawołałą zdezoriętowana
-Słyszeliśmy, że umiesz tańczyć, więc koleżanka z klasy wyzwała cię na bitwę taneczną.
Dziewczyna weszła na środek i patrzyła kto ją wyzwał, więc pomachałąm do niej i przesłałąm całuski.
Ludzie zaczęli gromadzić się w okół nas i zrobili miejsce do tańczenia. Wyszłam na środek z kumpelami, pchnęłam Wiktorię i zawołałam:
-Puszczaj!- krzyknęłam
Wiktoria
Z głośników poleciały pierwsze nuty piosenki. Nie no nie tylko głowę ma zrypaną taniec Sabinki i jej koleżaniek wyglądał przeciętni. Postanowiłam przyjąc wyzwanie i pokazać co umiem. Po chwili wlepiła we mnie ślepia. Ooo wyglądało, że już skończyła. Zdjęłam więc buty i podałam je komuś. O kurde nawet nie wiem komu. Moje buty, Aaaaaaa! Dobra Wiktoria skup się masz teraz ważniejsze sprawy! Na przodzie tłumu pojawił się Gabriel. Uśmiechał się tym swoim zniewalającym uśmiechem. O nie teraz to mnie wkurzył muszę pokazać, że nie jestem gorsza od jego panięki. Usmiechnęłam się do niego i podeszłam do Sabinki.
Strzepnęłam jej włosy z ramienia i zaczęłam tańczyć bo muzyka dalej leciała. Zaczęłąm tańczyć jak w teledyskach. Nie zwracałam uwagi i po chwili wszyscy bili mi brawo. Rany popatrzyłam się i mój wzrok przyciągnął wysoki chłopak w fullcapie, który przyglądał mi się z zainteresowaniem. To jeszcze nie koniec, wkręciłam się i to mi się podobało. Muszę ją dobić.
-Hej Barbie- zawołałam do Sabinki- Nie zauważyłaś, że ja tańczę jedna, a wy trzy.
Sabina nic nie odpowiedziała, więc zawołałam przyjaciółkę z tłumu.
-Karolina słonko chodź tutaj.
Karolina ściągnęła buty i dała je Mateuszowi i posłusznie przyszła.
-Robimy tak... tańczymy to, to i to- powiedziałąm po czym zwróciłam się do DJ- Puść coś mocniejszego!
-Jak sobie życzysz księżniczko- zawołał .Rany co oni wszyscy mają z tymi księżniczkami, ale nie ważne! Zaczęła lecieć muzyka. Więc zaczęłyśmy tańczyć nasz układ. Pożyczyłyśmy kilka kroków ze Street Dance.
Gdy skończyłyśmy plastiki stały z otwartymiu gębami. Ukłoniłyśmy się, puściłyśmy im buziaczki i poszłyśmy po byty. Po znalezieniu butów odpoczywałyśmy. Rozmawiałyśmy o głupotach, aż nagle Mateusz wyjął drink z dłni Karoliny i pociągnął ją na parkiet. Odwróciła się do mnie a z jej twarzy biła radośći oburzenie. Gość miał niezły tupet,że oczekiwał, że pójdzie za nim bez protestów. Wiedziałam,że on jej się podobał więcpóściłam do niej oczko. Jakiś gość obok mnie zapytał:
-Fajny kawałek, nie sądzisz?- zapytał
Obejrzałam się i zobaczyłam uśmiechniętego chłopaka. O kurka to ten co wcześniej się na mnie patrzył wcześniej. Siedział obok mnie z ręką wyciągniętą na oparciu za moimi plecami.
-Rzeczywiście świetny- przyznałąm mu rację- I innym się też chyba podoba.
-To prawda, ale ty nie tańczysz.
-Tak byłam tam niedawno- odpowiadziałem
-Widziałem twój popis, lubisz tańczyć, co?
-Lubię się zabawić- nagle dotarło do mnie jak to zabrzmiało- Nie o to mi chodziło, chciałam powiedzieć, że lubię tańczyć.
Roześmiał się i postawił na stoliku piwo.
-Nie zamierzałem wykorzystywać tego przejęzyczenia- powiedział i się uśmiechął.- Mogę postawić ci drinka?
Podniosłam szklankę:
-Jeszcze mam, ale dzięki.
-Wiesz co małą jestem właścicielem tego klubu i mam ekipe taneczną. Chciał bym żebyś do niej dołączyła- powiedział
-Nie. Jestem. Mała, mam imię-odparłam
-To nazwisko rodowe- powiedział i poruszył śmiesznie brwiami.
-Nie
-No dobra Fabian jestem.
-Wiktoria, zastanowię się nad propozycją i dam znać
-Okeej- wyciągnął długopis i zapisał mi nr. tel na ręce.
-Idiota- odparła
-Słodziutka i zadziorna- powiedział i spróbował pocałować mnie w policzek. Nie udało mu się jednak, ponieważ ktoś złapał go za kołnierz i odepchnął do tyłu.
Odwróciłam się i zobaczyłam. . .
-
Weszłam bez pukania i skierowałam się do jej pokoju.Znalazłam ją siedzącą w kupie ubrań.
-Pomóż - zajęczała histerycznie- Nie mam w co się ubrać.
-No nie wstawaj idiotko, ty nie masz w co się ubrać?!
-Nooo
-Serio?
-Nie kurwa na niby!
-Zamknij się i zaswówaj do łazienki a ja ci znajdę strój.
Rany co ona tu zrobiłą. No idiotka. Przejżałam wszystkie ubrania i zdecydowałam że dobrze jej będzie w tym . I ona nie ma w co się ubrać, śmieszna jest. Wymalowałyśmy się i obie rozpuściłyśmy włosy. Ruszyłyśmy do klubu Paradise.
Dawid
Spotkaliśmy się z chłopakami przed klubem. Gabriel już na starcie wyrwał jakąś laskę i gdzieś poszli. Ja z Mateuszem postanowiłem poczekać na dziewczyny. Po chwili się zjawiły, wow ale się odstawiły. Widziałem, że Mateuszowi na widok Karoliny miękną kolana. Wziął ją na bok i zaczeli gadać, ja z Wiktorią tak samo. Po chwili usłyszałem krzyk Łukasza i Eryka, którzy wołali do Mateusza:
-Ej lowelasie, widzimy że nowe podboje?!
-Czuj się- zawoła Mateusz i weszliśmy do klubu.
Była masa ludzi ze szkoły. Od razu zobaczyliśmy Gabriela, przed którym tańczyły dziewczyny. Wyglądało to jak w klubie go-go. Wiktoria parsknęłą z niesmakiem i pociągnęła mnie na parkiet. Zauważyłem, że Gabriel na nas zerka. Skryty to on nie jest. Biorąc pod uwagę, że całowali się na ognisku, a teraz na nią patrzy, można stwierdzić tylko jedno FRAJER SIĘ ZAKOCHAŁ!!! Jego problem. Wiki nie leci na ten typ.
Sabinka
Wiję się przed nim i wiję, a ten nic. Muszę mu pokazać, że Wiktoria głupolka, która nie jest nic warta. Nie to co ja. O mam plan, pokarzę jaka ona jest beznadziejna. Podeszłam do DJ i poprosiłam żeby zaprosił na środek Wiktorie z 1b. Zeszłam do przyjaciółek żeby powiedzieć jaki jest plan. Mnie się nie odmawia więc po chwili usłyszłam :
-Wiktorio z 1b zapraszamy na środek- krzyknął DJ
-Cooo?!- zawołałą zdezoriętowana
-Słyszeliśmy, że umiesz tańczyć, więc koleżanka z klasy wyzwała cię na bitwę taneczną.
Dziewczyna weszła na środek i patrzyła kto ją wyzwał, więc pomachałąm do niej i przesłałąm całuski.
Ludzie zaczęli gromadzić się w okół nas i zrobili miejsce do tańczenia. Wyszłam na środek z kumpelami, pchnęłam Wiktorię i zawołałam:
-Puszczaj!- krzyknęłam
Wiktoria
Z głośników poleciały pierwsze nuty piosenki. Nie no nie tylko głowę ma zrypaną taniec Sabinki i jej koleżaniek wyglądał przeciętni. Postanowiłam przyjąc wyzwanie i pokazać co umiem. Po chwili wlepiła we mnie ślepia. Ooo wyglądało, że już skończyła. Zdjęłam więc buty i podałam je komuś. O kurde nawet nie wiem komu. Moje buty, Aaaaaaa! Dobra Wiktoria skup się masz teraz ważniejsze sprawy! Na przodzie tłumu pojawił się Gabriel. Uśmiechał się tym swoim zniewalającym uśmiechem. O nie teraz to mnie wkurzył muszę pokazać, że nie jestem gorsza od jego panięki. Usmiechnęłam się do niego i podeszłam do Sabinki.
Strzepnęłam jej włosy z ramienia i zaczęłam tańczyć bo muzyka dalej leciała. Zaczęłąm tańczyć jak w teledyskach. Nie zwracałam uwagi i po chwili wszyscy bili mi brawo. Rany popatrzyłam się i mój wzrok przyciągnął wysoki chłopak w fullcapie, który przyglądał mi się z zainteresowaniem. To jeszcze nie koniec, wkręciłam się i to mi się podobało. Muszę ją dobić.
-Hej Barbie- zawołałam do Sabinki- Nie zauważyłaś, że ja tańczę jedna, a wy trzy.
Sabina nic nie odpowiedziała, więc zawołałam przyjaciółkę z tłumu.
-Karolina słonko chodź tutaj.
Karolina ściągnęła buty i dała je Mateuszowi i posłusznie przyszła.
-Robimy tak... tańczymy to, to i to- powiedziałąm po czym zwróciłam się do DJ- Puść coś mocniejszego!
-Jak sobie życzysz księżniczko- zawołał .Rany co oni wszyscy mają z tymi księżniczkami, ale nie ważne! Zaczęła lecieć muzyka. Więc zaczęłyśmy tańczyć nasz układ. Pożyczyłyśmy kilka kroków ze Street Dance.
Gdy skończyłyśmy plastiki stały z otwartymiu gębami. Ukłoniłyśmy się, puściłyśmy im buziaczki i poszłyśmy po byty. Po znalezieniu butów odpoczywałyśmy. Rozmawiałyśmy o głupotach, aż nagle Mateusz wyjął drink z dłni Karoliny i pociągnął ją na parkiet. Odwróciła się do mnie a z jej twarzy biła radośći oburzenie. Gość miał niezły tupet,że oczekiwał, że pójdzie za nim bez protestów. Wiedziałam,że on jej się podobał więcpóściłam do niej oczko. Jakiś gość obok mnie zapytał:
-Fajny kawałek, nie sądzisz?- zapytał
Obejrzałam się i zobaczyłam uśmiechniętego chłopaka. O kurka to ten co wcześniej się na mnie patrzył wcześniej. Siedział obok mnie z ręką wyciągniętą na oparciu za moimi plecami.
-Rzeczywiście świetny- przyznałąm mu rację- I innym się też chyba podoba.
-To prawda, ale ty nie tańczysz.
-Tak byłam tam niedawno- odpowiadziałem
-Widziałem twój popis, lubisz tańczyć, co?
-Lubię się zabawić- nagle dotarło do mnie jak to zabrzmiało- Nie o to mi chodziło, chciałam powiedzieć, że lubię tańczyć.
Roześmiał się i postawił na stoliku piwo.
-Nie zamierzałem wykorzystywać tego przejęzyczenia- powiedział i się uśmiechął.- Mogę postawić ci drinka?
Podniosłam szklankę:
-Jeszcze mam, ale dzięki.
-Wiesz co małą jestem właścicielem tego klubu i mam ekipe taneczną. Chciał bym żebyś do niej dołączyła- powiedział
-Nie. Jestem. Mała, mam imię-odparłam
-To nazwisko rodowe- powiedział i poruszył śmiesznie brwiami.
-Nie
-No dobra Fabian jestem.
-Wiktoria, zastanowię się nad propozycją i dam znać
-Okeej- wyciągnął długopis i zapisał mi nr. tel na ręce.
-Idiota- odparła
-Słodziutka i zadziorna- powiedział i spróbował pocałować mnie w policzek. Nie udało mu się jednak, ponieważ ktoś złapał go za kołnierz i odepchnął do tyłu.
Odwróciłam się i zobaczyłam. . .
-
świetny rozdział jak przeczytałam koniec to od razu chciało mi się czytać następny czekam na niego, blog jest doskonały tylko nie lubię jak tak często zmieniasz punkty widzenia innych osób, ale mimo to jest doskonały <3 zapraszam do mnie my-life-my-justiwe156.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdzieki za szczerosc, nastepnym razem postaramy sie zeby nie zmieniac tak czesto perspektyw ;)
UsuńCudowny :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :*
OdpowiedzUsuńKieeeeeedy następny ?? :) . No i kto pociągnął Fabiana za kołnierz?? , ( ale myślę że to Gawryś :* ). Pozdro . PATS . XD
OdpowiedzUsuńw następnym tygodniu ;)
Usuńciekawe kto to będzie :P Świetny :**
OdpowiedzUsuń