czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 9.

Wiktoria

Ja nie mogę, muszę z nią porozmawiać i dowiedzieć się jak to się stało, że są razem. Podeszli do nas. . . W sumie to się cieszę, bo to moja przyjaciółka, jedyny sęk w tym, że przyjacielem Mateusza jest Gabriel. Dobrze, że kolegują się też z Dawidem, bo w razie naszego wspólnego spotkania, będę miała z kim porozmawiać i nie będzie to wyglądać na podwójną randkę. Ja, Gabriel, Dawid + Mateusz i Karolina, a nie Karolina i Mateusz + Ja i Gabriel.
-No Gawryś, Mateusz się już uwinął, a Ty, na co czekasz? Masz tu przecież Sabinkę.
Jego mina była bezcenna, lecz już po chwili mi odpowiedział:
-A może ja wolę ciebie?- zapytał i puścił do mnie oczko.
-Pfff, chciałbyś- odpowiedziałam
W tym momencie poczułam za razem nienawiść, ale jednocześnie przyjemność. Gabriel, czy nie Gabriel, w każdym razie to jakby komplement. Nagle zauważyłam, że tylko my się odzywamy, a nasza nowa para siedzi cicho.
-Karolina mogę cię prosić na słówko?- zapytałam
-Jasne, pewnie, zawsze- odpowiedziała i podeszła do mnie.
Co ja powiedziałam?! "Mogę prosić cię na słówko" Przecież wyszłam na kompletną jędzę. Na szczęście Gabriel jest zbyt tępy, by to zauważyć.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś, że jesteście razem?
-Chciałam, ale nie było jak, bo siedziałaś z jakim chłopakiem przy barze. . .
-Ty no faktycznie! Ale ja nawet nie pamiętam jak on się nazywa. Twierdził tylko, że nie jest gwałcicielem.
-Tak ci się przedstawił?!- zapytała zdziwiona.
-Nie mówił coś jeszcze, ale jak zwykle musiał się wtrącić jakiś frajer!
-Jaki?- spytała
-Jak to jaki? Gabriel!
W tym samym momencie zauważyłam Dawida. Szedł przez korytarz bardzo gustownie ubrany. Jakie szczęście, że się z nim przyjaźnię. Nie dość, że ma fajny charakter, to jest jeszcze przystojny. Dzisiaj w ogóle super wygląda, w tej niebieskiej koszulce mu do twarzy. Pomachałam do niego, a on do nad podszedł.
-Co to za zbiegowisko?- zapytał zmieszany
-Stary poczciwy Mateusz wziął się do roboty i zaliczył Karolinę.- powiedział Gabriel
-IDIOTA- powiedzieliśmy wszyscy razem ja, Karolina, Mateusz i Gabriel. Ja jak zwykle parsknęłam śmiechem. Jeżeli chodzi o publiczne zbesztanie Gabriela- jestem pierwsza!
-O rany tylko żartowałem. Myślę. . .- i w tym momencie mu przerwałam.
-Ty już może więcej nie myśl- powiedziałam i puściłam mu wredny uśmiech.
Zadzwonił dzwonek. Wszyscy poszliśmy do klasy, a ja umówiłam się z Karoliną na kawę.


                                                              *   *   *     


Podczas długiej przerwy siedziałam z Karoliną na korytarzu i podszedł do nas jakiś chłopak i powiedział:
-Kogo ja tu widzę? Czyżby księżniczka dyskoteki?
Co to za palant, pewnie widział mnie wczoraj jak tańczyłam i udaje dowcipnego, więc nawet nie spojrzałam na jego twarz, bo po co?!
-A wsadź se tą księżniczkę w dupę- odpowiedziałam i wróciłam do rozmowy z Karoliną.
-A ja ci wczoraj postawiłem drinka- westchnął.
Wtedy na niego spojrzałam. O kurka to ten koleś z dyskoteki. Zaraz jak on miał na imię? Myśl, myśl Wiktoria! Fa, Fa, Fa, Fabian! Tak to na pewno Fabian!
-Fabian, a co ty tu robisz?
-Pewnie to samo co ty. Chodzę do szkoły- powiedział i uśmiechnął się kpiarsko.
Ale spaliłam. . .No cóż muszę z tego jakoś wybrnąć.
-To wiem, ale. . . Co robisz pod naszą klasą?
-Szukałem cię.
-Po co?!- zapytałam zdziwiona.
-Dalej nie wiem na czym stoję. A raczej nie wiem na czym stoi moja ekipa taneczna. To jak dochodzisz do nas?- zapytał z nadzieją.
-Daj mi trochę czasu.
-Twoje słowo jest dla mnie rozkazem- zażartował- To ja się już zbieram. Narka.
-Jak się zdecyduję to dam ci znać.
-Napisz do mnie przecież masz mój numer.
O fuck! Jak wróciłam to przez przypadek go zmyłam. . .
-To może ja dam ci swój numer, to mi przypomnisz.
-Okeej- powiedział i podał mi telefon.
Wpisałam mu swój numer, po czym oddałam.
-No to w takim razie cześć- powiedział i sobie poszedł.


                                                            *   *   *  


O równej 17 ktoś zapukał do drzwi. Stała w nich Karolina. Całe szczęście, że zaczęłam szykować się wcześniej, więc tylko ubrałam buty i wyszłyśmy. Poszłyśmy do kawiarni i zamówiłyśmy capucinno.
Zauważyłyśmy też Sabinę. Jak zwykle była ubrana zdzirowato. Pewnie czekała na klientów. Siadłyśmy przy stoliku i Karolina opowiadała mi jak to się stało, że są parą.
-Podczas dyskoteki wyszliśmy na balkon i wpatrywaliśmy się w gwiazdy. Zrobiło mi się zimno, więc Mateusz mnie objął. Złapaliśmy się za ręce i długo patrzyliśmy sobie w oczy. Rany jakie on ma ładne oczy. . .W końcu Mateusz powiedział: "Chciałbym żeby tak było zawsze", a ja mu odpowiedziałam: "Ja też" Wtedy on mnie pocałował.
-Cześć Wiktoria!
Machnęłam ręką, bo nie chciałam przerywać opowiadania Karoliny.
-Nie teraz!- odpowiedziałam
-Na to też mam ci dać czas?- znowu zapytał.
-Co?!
Obejrzałam się i zobaczyłam Fabiana.
-Śledzisz mnie?- zapytałam
-To samo chciałem się ciebie zapytać.
-Co ta kawiarnia też jest twoja- zapytałam z sarkazmem
-Nie ta akurat jest moich rodziców.
-To spoko- powiedziała Karolina, czym przerwała tą dziwną rozmowę.
Ja nie mogę, znowu zjarałam. Przecież oni się nie znają.!
-A właśnie to jest Karolina- moja przyjaciółka- A to Fabian, kolega poznany prze ze mnie na dyskotece.
-Jeżeli Wiktoria jest księżniczką, a ja jej przyjaciółką, to pewnie jestem służącą. A więc do usług!- zażartowała Karolina. Ona to jednak potrafi, ale nie było nam dane się z tego pośmiać bo przy naszym stoliku pojawiła się Sabinka. Normalnie bomba, nie pamiętam kiedy ostatnio miałam tyle atrakcji.
-Cześć misiaczki. Co ciekawego porabiacie?- spytała swoimi dawno zrobionymi ustami.
-Nie twój interes- odpowiedziałam i złośliwie się uśmiechnęłam.
-Oj Wiki nie złość się już i przedstaw mi swojego kolegę.
-Myślę, że kolega jeśli chce to sam się przedstawi, bo my już musimy iść- powiedziałam i mrugnęłam znacząco do Karoliny. Ona odpowiedziała mi uśmiechem i też wstała. Grzecznie się z nimi pożegnałyśmy i odeszłyśmy. Fabian wstał i zawołał:
-Zaczekajcie!- i podbiegł do nas- Odprowadzę was.- Sabina została sama. Wszyscy od niej uciekli, jak od potwora. Nic dziwnego w końcu tak wygląda. Choć ja na jej miejscu poczuła bym się głupio. . .        

4 komentarze: