piątek, 10 stycznia 2014

Rozdizał 31



Cześć! Przed wami kolejny rozdział. Ogólnie to chciałyśmy podziękować wam wszystkim za ostatnie komentarze. Choć może tego nie widać czasami obydwie mamy straszną pustkę i kompletnie nie wiemy co napisać, ale to że ktoś to czyta nas motywuje.  Mamy nadzieję, że rozdział się spodoba. Jeśli będą jakieś błędy to przepraszam. Miłego czytania ;)
 O &N
A tak przy okazji to pozdrawiam Klaudię ;*




Martyna


- Martyna, wstawaj ! - budził mnie ktoś. Tym kimś był oczywiście Eryk. Uśmiechnęłam się.
- Co chcesz?- zapytałam otwierając oczy. Leżał obok mnie już ubrany.
- Ciebie i tylko ciebie- mrukną i nachylił się by mnie pocałować- A tak na serio to dziś wyjeżdżamy, jeśli zapomniałaś. Za 3 godziny mamy samolot.
Kurka. Jak mogłam o tym zapomnieć?! Po kilku sekundach siedziałam na ziemi pakując rzeczy do walizek.
TM123-Pomógłbyś, a nie...
- Z chęcią, ale już prawie kończysz. Poza tym ślicznie wyglądasz wpychając wszystko do  toreb - odpowiedział.
- Idiota
- Skoro już z samego rana chcesz zaczynać ten konkurs uprzejmości to ja nie mam nic przeciwko... debilko.
- Nie idioto jak można ślicznie wyglądać wpychając wszystko do walizek- powiedziałam zamykając już ostatnią torbę. Eryk podszedł i je zabrał.
- Hej co robisz?!
- Zniosę je na dół- odparł.
- Ok to idę z tobą..
- Skarbie w tej piżamce bardzo mi się podobasz- zmierzył mnie spojrzeniem- Nawet bardzo. Ale mam nadzieję, że masz zamiar przebrać się do samolotu.
- Racja...Widzimy się za 20 minut na dole- powiedziałam wchodząc do łazienki. Poranna toaleta, uczesać się, przebrać i zejść na dół.
- Wow, szybko- mruknęła Klaudia znad kubka. Siedziała przy stole wraz z Sebastianem.
- Bo ja jestem szybka.
-Dosłownie we wszystkim- mówią to Eryk uśmiechną się i puścił do mnie oczko. Zaczerwieniłam się lekko.
-A ty co tu robisz?- zapytałam brata.
- Eee mieszkam tu?
- A te walizki? - zapytałam go.
- No lecę z wami. Małe wakacje mi nie zaszkodzą. Poza tym dawno nie byłem w Polsce. I muszę przypilnować twojego chłopaka - spojrzał groźnie na Eryka- A teraz moi kochani i Eryk zbieramy się.
- Komu w drogę temu czas- mruknęła Klaudia wstając.






Wiktoria


Wczoraj Karolina zapowiedziała mi, że będzie u mnie wcześniej. Chce mi przedstawić kuzynkę Mateusza. Wielkie mi halo laska jak każda inna. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Na progu stała Karolina.
- Gotowa?- zapytała na starcie. Zmierzyła mnie wzrokiem- Dlaczego wciąż jesteś w piżamie ? Czy ty jesteś aż tak tępa, że nie rozróżniasz cyferek na zegarku?!
-Też się cieszę,że cię widzę- mruknęłam i poszłam do siebie żeby się ubrać.
- No ruchy, ruchy !- poganiała mnie. Musztra jak w wojsku.
-Zamknij się - warknęłam zamykając jej drzwi przed nosem- Idiotka.




***


Dotarłyśmy do domu Mateusza. Drzwi otworzyła jakaś blondynka.
-Karolina cześć !- przywitała się.
-Cześć! To jest Wiktoria - przedstawiła mnie- A to Patrycja kuzynka Mateusza.
- Elo- mruknęłam i weszłam do środka.
-3,2,0- rzuciła Patrycja z uśmiechem.
- Ej dziewczyny, a czemu nie 8,2,0  lub 6,2,0 ?- zapytała Karolina wchodząc za nami do domu. Przewróciłam oczami.
- Bo tak- powiedziała po prostu Patrycja idąc do kuchni- Zjecie coś?
- Nie - odpowiedziałyśmy z Karoliną. Patrycja zabrała się za robienie kanapki. Moja przyjaciółka patrzyła na paznokcie. Teraz mamy już dwie blondynki. Nie żeby coś ale jeśli się okaże że Patrycja też bywa czasami tak tępa jak Karolina to... chyba  się zaprzyjaźnię z Gawrysiem.
- Patrycja poznałaś już kumpli Mateusza?- zapytałam pozornie obojętnie.
-  Na przykład?
- Łukasza? Dawida... Matko Boska!!- krzyknęłam i podbiegłam do Patrycji. Dziewczyna przecięła palec.
- O Boże! O Boże! - zaczęła piszczeć Karolina. Złapała Patrycję za rękę i pociągnęła ją w stronę kranu. Odkręciła wodę- Nie panikujmy to tylko krew to tylko krew...- mówiła do siebie. Już zapomniałam jak Karolina paniczni boi się krwi.
- Patrycja gdzie znajdę plastry ?- zapytałam.
- Są gdzieś w szafce- odparła. Karolina momentalnie rzuciła się i zaczęła przeglądać szafki.
- Nie ma tu żadnych plastrów !- krzyczała. Podeszłam do niej i wyciągnęłam z szafki paczkę zwykłych gazików.
- Trzymaj- podałam jej z trzy gaziki.
- Nie, nie to za mało! - wtrąciła się Karolina. wyciągnęła garść gazików i podała Patrycji.
- Co tu się dzieje?!- do kuchni wpadła Matusz.
- Patrycja się skaleczyła - mruknęłam.
- I krwawi ! Ona krwawi!!- piszczała Karolina. Mateusz tylko się roześmiał i stwierdził że Patrycja zawsze była niezdarą. Poszedł do łazienki i przyniósł plaster, spróbował uspokoić Karolinę i 10 minut później już byliśmy w drodze do szkoły.




Dawid


Dzisiaj wracają Martyna i Eryk. W szkole ustaliliśmy że pojedziemy po nich. Jechaliśmy na dwa auta. W jednym byli Gabriel, Łukasz i Wiktoria. Ja, Mateusz, Karolina i Patrycja jechaliśmy drugim. Oczywiście to ja prowadziłem. Mati i Karolina siedzieli z tyłu. A Patrycja obok mnie. Nie mogłem się powstrzymać by na nią nie zerkać.
- No i co się patrzysz? - warknęła.
- Nie przeszkadzaj, bo prowadzę- upomniałem ją z uśmiechem.
- Z ciebie taki kierowca jak ze mnie modelka- mruknęła.
- No to jestem zajebistym kierowcą- powiedziałem wesoło. Gdy Mateusz to usłyszał aż zgiął się wpół ze śmiech.
- O Boże! ty...zajebisty kierowca a ona modelka. Dobry żart! Hahahaha- znów się śmiał- Patrycja nawet 5 metrów nie przejdzie bez choćby jednego potknięcia. Jeszcze w szpilkach. Przecież ona by się chyba zabiła!
- Wcale, że nie ! - zaprotestowała Patrycja.
- Oj tak, tak- jej kuzyn znów zaczął się śmiać- Masz dwie lewe nogi a pech to twoje drugie imię. Ty modelka! Jeszcze ten twój wiecznie uśmiechnięty ryj. Pierwszy lepszy fotograf szczeliłby cię w niego jakimś aparatem, a jeśli chodzi o jazdę Dawida to wchodząc z nim do auta zawsze modlę się o życie!  Nawet mój pies, gdyby miał prawo jazdy, jeździłby lepiej ! No ale Patrycja już nie.
- A wiecie że był taki film o psie i on prowadził auto - wtrąciła się Karolina.
- W tam  z tyłu radziłbym wam siedzieć cicho i nie drażnić kierowcę- powiedziałem.
- Kierowca od siedmiu boleści - mruknęła Patrycja.
- Ty się słonko nie odzywaj bo będziesz biegła za autem- postraszyłem ją.
- I widzisz jak twoi kumple mnie traktują Mati- poskarżyła się.
- Nie do mnie ze skargami bo jeśli znów  będziesz pyskować to sam cię z tego auta wyrzucę i będę jeszcze krzyczał; " gazu Mati"!
- Jak wspaniale mieć rodzinę- powiedziała tylko. Byliśmy już przed lotniskiem. Zaparkowałem i wszyscy poszliśmy do Wiktorii i Gabriela. Rozejrzałem się za Łukaszem. Stał przy wejściu i pomagał dźwigać jakiejś ładnej szatynce walizki. Spojrzałem na Wiktorię. Miała wściekła minę.
-Co jest? - zapytałem ją.
- Zapytaj "kierowcy"  warknęła i poszła do Karoliny. Spojrzałem na Gabriela.
- Coś ty znów wymyślił? - zapytałem podejrzliwie. Już dawno dałem sobie spokój z tłumaczeniem Gawrysiowi nie podrywał Wiktorii.
- Księżniczka ma zły humor. Skarbie- zwrócił się do Wiki- Nie ma pod twoim materacem jakiegoś ziarna grochu albo całej puszki?
Szatynka posłała mu mordercze spojrzenie ale on nic z sobie  nie robił i zaczął gadać o czymś z Matim. Nagle podbiegł do nas Łukasz.
- No ludzie! Chodzie już wylądowali! - krzykną.




Gabriel


- Stęskniłeś się?- zapytała Klaudia    
- Nie za bardzo - odpowiedziałem jej. Klaudia wzięła to za żart i zaczęła się śmiać - Musimy porozmawiać - dodałem.
- Wiem, wiem...w Londynie było cudownie. Szkoda że Cię tam nie było.
- Ta. Szkoda- stwierdziłem nieszczerze- Ale gdybym był to nie dowiedziałbym się czegoś ciekawego.
- Brzmi strasznie poważnie.
- Bo to jest poważna sprawa. Może pójdziemy gdzieś się przejść?
Klaudia ze zdenerwowaniem popatrzyła na wszystkich. Dawid, Wiktoria, Karolina, Mateusz, Łukasz i jeszcze ta kuzynka Matiego witali się z Martyną i Erykiem. Koło nich stał jeszcze jakiś gość z tatuażami ale nie zawracałem sobie nim głowy.
-Ej my już idziemy ! - krzyknąłem i poprowadziłem Klaudię do wyjścia. Poszliśmy do kawiarni obok.
-Napijesz się czegoś?- spytałem.
- Nie dzięki, lepiej powiedz o co chodzi.
- Jak było w Londynie?- zapytałem podejrzliwie. Jeśli znów się dobierała do Eryka to nie wiem co jej zrobię. Jezu, ale to dziwnie brzmi dziewczyna dobiera się do Eryka zamiast na odwrót.
- Było świetnie ale z tego co pamiętam już Ci to mówiłam. Gawryś o co chodzi?
-Przytuliła się do mnie a ja stałem jak skamieniały.
truestory- Wiem kto spał z Erykiem- powiedziałem po prostu. Klaudia odsunęła się.
- Kto?- zapytała. Przewróciłem oczami, teraz głupią będzie zgrywać?
-Ty. Nie martw się nie powiem nikomu.
- Gabriel to są jakieś żarty...
- Daj spokój... dlaczego to zrobiłaś- zadałem pytanie, które nie dało mi spać po nocach.
-Dlaczego? Hmm...
- No... dlaczego?
- Bo wkurzało mnie to jej szczęście. Eryk to, Eryk tamto. Miałam już tego dość! Najpierw myślałam że go uwiodę...
- No świetnie ci poszło. Był tak pijany, że nawet jakby Łukasz chciał się z nim przespać to mu też by mu  się udało- powiedziałem.
- Twierdzisz, że nie jestem wystarczająco pociągająca?
- No skoro facet musi być pijany żeby iść z tobą do łóżka - mruknąłem.
- Gabriel Kwiatkowski, mój chłopak, sugeruje że nie jestem pociągająca. Ha ciekawe!
- Gabriel Kwiatkowski pozostawia to bez komentarza. A tak w ogóle kotku to nas już nie ma- rzuciłem.
- Co masz na myśli?- zapytała.
- No dalej Klaudia. Może jest z ciebie niezła suka ale za głupią to Cię nigdy nie uważałem. No ale żeby nie było że  nie wyraziłem się jasno to mówię jeszcze raz z nami koniec, nas już nie ma. Zrywam z tobą!
- Ok- ej. Jeśli to tyle to ja pójdę zamówić kawę, a ty możesz już spierdalać- powiedziała i odwróciła się.
Super Kwiatkowski. Brawo! Zerwałeś z dziewczyną a ona stwierdza że idzie się napić kawy. Żadnego; nie zostań! Albo chodziarz płaczu. Nie ona zamiast rozpaczać idzie się napić kawy! No to chyba jestem mało pociągający. Popatrzyłem na swoje odbicie w lustrze.
- Nie, nie oszukujmy się, ja jestem bardzo pociągający- mruknąłem do siebie i poszedłem w stronę lotniska.





11 komentarzy:

  1. Wow dziewczyny! To to to kurka nie mam słów xd
    Jak ja was kocham... pisałam już wam to chyba xd
    Nie no odebrało mi mowę, z niecierpliwością czekam na nn :)


    O nie :c Bym pisała jeszcze więcej, ale mój piesek chce na podwórko xd
    Odbija mi już xd
    Chciałabym serdecznie was pozdrowić i mykam xd


    PS. Czy napisałam pierwsza komentarz? xdd

    Alexis <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaak Juuupi! Pierwsza!
      Aha aha aha !
      Jestem bossska xd Jupiii
      Widzisz Monia byłam pierwsza! xdd

      Usuń
  2. Suuuper... kocham was za to opowiadanie. Ciekawi mnie bardzo postać Sebastiana. Coś mi się zdaje ,że za jego sprawą trochę sę zamiesza. Życzę wam dużo weny . /Eli..

    OdpowiedzUsuń
  3. No extra :* / A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak fajnie... nareszcie z nią zerwał ;)

    http://uciekacnadno.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ksjdbgkov :o Ja też Was kocham!
    Aj tam są lepsze i gorsze dni ;)
    Olgo! To ja miałam być pierwsza się ciesz, że akurat komputer wyłączyłam, a tak z niecierpliwością czekałam na rozdział xd
    Aż normalnie nie mogę się doczekać kolejnego piątku!
    Tia :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział <3 Jak dobrze, że Gabriel wreszcie z nią zerwał! Macie wieeeeeelki talent :) Czekam z niecierpliwością na next :)
    Śnieżyyynka :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominowałam Wasz blog do Liebster Award :)
    Szczegóły: http://zyj-tylko-chwila.blogspot.com/2014/01/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm hem ham him hom hum ... :) ejejejejejej nie wiem co napisać, ale Nati <3 kazała mi skomentować więc komentuje no i tak po za tym .....Natalk 4 U --------> OMG skjahdcjbvhfbgvhdsfgvbhfdsvhbskbvhjdsf ojoeejejejejejejejej o nie moge noisz kurczę ale fajnie oni zerwali ojejejejeje asz siem chyba połaczem ze szczęścia :')

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny cudny ! Gawryś nareszcje z nią zerwał ! :D nadrabiaam :)

    OdpowiedzUsuń