O&N
Gabriel
Zbiórka była o 4 rano więc teraz cały autobus spał. No może z kilkoma wyjątkami. Tydzień bez szkoły i to jeszcze w Berlinie. I wszystko byłoby spoko gdyby nie pan od historii. Ale nie ma bata stary pacan nie będzie miał z nami łatwo. Siedzieliśmy na tyle; Dawid, ja, Wiktoria, Karolina, Mateusz i jeszcze Patrycja. Myśmy się oczywiście się gnietli podczas gdy Łukasz siedział sam przed nami... właściwie to leżał. Martyna i Eryk usiedli gdzieś razem. Jak romantycznie.... chyba zwymiotuję. Dawid położył głowę na moim ramieniu.
- Jezus, Maria, stary odczep się- warknąłem i popchnąłem go w druga stronę. Na Patrycję.
- Przepraszam- powiedział do niej czerwony jak burak.
- No ale teraz możemy powiedzieć że na nią lecisz- mrukną Łukasz z przodu.
- Ej, ej- wtrącił Mati- Mówimy o mojej kuzynce.
- Kuzynka czy nie trzeba przyznać, że jest niezła- prowokował Łukasz.
- Hej, ja tu wciąż jestem!- syknęła Patrycja.
- A ja tu próbuję spać więc się zamknijcie!- wtrąciła się Karolina.
- Śpiąca Królewna się znalazła...
- Nie masz się co martwić skarbie, przecież ja świetnie całuję- powiedział Mati i pochylił się by pocałować Karolinę.
- Jesteście w autobusie więc może byście przestali na te parę godzin zachowywać się jak jakieś cholerne króliki! No chyba że chcecie by cały autobus się porzygał!- krzyczał Dawid.
- Cały autobus może nie ale ja na pewno- wymamrotała Patrycja.
***
Okazało się że przed przyjazdem do hotelu zwiedzamy muzeum. Historyczne muzeum... Wysiedliśmy z autobusu i nauczyciel zaczęli sprawdzać obecność.
-Wiktoria Starska?
- Gdzie jest Wiki?-zdziwiła się Martyna.
- Łukasza też nie ma- dodał Eryk.
- Czyżby jakiś szybki numerek?- zapytała Patrycja. Wszyscy popatrzyliśmy na nią jakby upadła na głowę. I nagle wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Dobra, dobra do Łukasza może to jest podobne...- powiedziała Karolina. I nagle dobry nastrój wyparował tak szybko jak gust mojej matki na wyprzedaży w sklepie meblowym.
- Nie odzywaj się jak nie wiesz- warknąłem. Nagle przyszło mi do głowy gdzie oni mogą być.- A tak w ogóle to obudził ich ktoś?
Wiktoria
- Jeśli zaraz nie wstaniesz to cię pocałuję- powiedział ktoś. Otworzyłam oczy i zobaczyłam... Łukasza! Krzyknęłam i przywaliłam mu w nos. Chłopak zatoczył się do tyłu i poleciał na Gabriela.
- Przepraszam! Przepraszam, przepraszam....
- Spoko dziewczyny zawsze tak na niego reagują- śmiał się Gawryś.
- Zamknij się daj mi lepiej jakąś chusteczkę- warknął Łukasz. Zaczęłam szukać w plecaku ale żadnych nie znalazłam.
-Trzymaj- powiedział Gawryś i podał Łukaszowi paczkę.
- Przypomnij mi o tym jak następnym razem będę chciał zrobić coś miłego- mruknął Łuki.
- Naprawdę strasznie przepraszam.- powiedziałam.- Przestraszyłeś mnie.
- Widzisz jesteś tak brzydki że dziewczyny się ciebie boją!- nabijał się Gabriel.
- Akurat... bardziej żałujesz że to nie ja ci obiecałem pocałunku na pobudkę !
- Zamknij się!
- Ale widząc co zrobiłaś Łukaszowi na pewno nie złoże ci takiej propozycji. Nigdy w życiu! Choć pewnie ze złamanym nosem też bym fajnie wyglądał.
- Zamknij się powiedziałam!
- Nie mam złamanego nosa!- wtrącił się Łukasz.
- Tak, tak chodźcie już bo czekają na nas.- powiedział Gawryś.- Ale co powiemy o twoim naosie co? Hmmm?
- Gabriel mówię poważnie jeśli zaraz się nie zamkniesz to tobie też przywalę- syknęłam.
- No na pewno. Hahhahahha- śmiał się Gabriel.
- Ni martw się Wiki jak będziesz chciała się z nim bić zgłoś się do mnie. Rezem mu dokopiemy.- obiecał Łukasz i wyszedł z autobusu.
- Widzisz twój przyjaciel jakby co mi pomoże, więc szczerz się- powiedziałam.
- Wątpię, mówi tak bo wciąż jest w lekkim szoku. Ale jak dojdzie do siebie i zrozumie że prawie złamałaś mu nos... jak go znam już pewnie wolałby zgolić głowę na łyso, czy coś w tym stylu, niż ci pomóc.
***
- Może mi ktoś powiedzieć po co myśmy tu przyszli?- zapytałam. Chodziliśmy po muzeum już chyba z dwie godziny.
- Oglądać garnki sprzed 3 tysięcy lat- mrukną Mati.
- Zobaczcie, zobaczcie!- pisnęła Sabina.- Tu są narysowane te mutanty!
- To nie są mutanty kretynko, tylko mamuty- poprawił ją Łukasz.
- Mutanty!
- Nie, mamuty!
- Mutanty!!
- Mamuty!!
W końcu nauczyciel przerwał swój wykład i podszedł do nich. Puścił kazanie, że to muzeum, że coś tam, że wszyscy pewnie sobie pomyślą, że przyjechaliśmy z jakiejś wsi. Gabriel wybuchną śmiechem . Ludzie się zaczęli na nas gapić i pokazywać palcami. nasza wychowawczyni nie wytrzymała i kazała nam ustawić się w pary. Łukasz i Sabina byli razem w parze co było strasznym błędem bo znów zaczęli się kłócić i wyzywać. Ale i tak najlepiej miał Gabriel. On do pary miał swoja byłą dziewczynę. Klaudię.
Gabriel
-Powiedziałabym, że miło cię widzieć ale nie lubię kłamać- powiedziała Klaudia.
- Nie lubisz kłamać? A co robiłaś przez ostatnie miesiące?
- Nic nie rozumiesz- warknęła.
-Tu nie ma nic do zrozumienia. Przespałaś się z chłopakiem swojej kuzynki, później chodziłaś z przyjacielem już wtedy byłego chłopaka. Codziennie przyglądałaś się Martynie. Widziałaś że cierpi, przez ciebie!
- Myślisz że to było takie proste?!
- Dla takiej suki jak ty? To było dziecinnie proste!
- Nie chce z tobą o tym gadać!
- Nie mamy o czym gadać! Zrozum to!
- Nie mamy o czym gadać? Jakoś Zuzy tak nie traktowałeś. A ona zrobiła dokładnie to samo co ja!
- Po pierwsze; Zuza nie spała z chłopakiem swojej kuzynki. Ona w ogóle nie spała z Fabianem! Po drugie on jej się podobał a tobie Eryk był całkiem obojętny! A po trzecie: Fabian to palant nie musiał być zalany w trupa żeby zdradzić Wiktorię! W przeciwieństwie do Eryka!
- Dobra zrozumiałam. Wiem co zrobiłam! Ale naprawdę tego żałowałam.
- Ale na to już trochę za późno!- krzyknąłem.
- Tak, tak.... Gabriel?
-Co?!- zapytałem. Byłem na nią strasznie wściekły. Próbowała się wybielać i porównywać do Zuzy. Chodź wiedziałem że sytuacja jest podobna, to i tak nie mogłem dać spokój Klaudii. Zuza nienawidziła Wiktorii i to z wzajemnością. Ale Klaudia była kuzynką Martyny.
- Gabriel... nie ma naszych klas- oznajmiła dziewczyna. Z przerażeniem rozglądałem się do około. Klaudia miła rację w sali byliśmy tylko my i jacyś inni, zupełnie obcy ludzie.
- Cholera, musimy ich znaleźć- mruknąłem i pociągnąłem ją w stronę następnej sali. Tam tez nikogo nie było. Chodziliśmy już chyba 20 minut i nikogo nie znaleźliśmy.
- Zgubiliśmy się!- pisnęła Klaudia.
- Twoja!
- Moja? Chyba cię pogięło!
- Mnie? Nie. Ale ciebie chyba tak! Gdybyś się nie zaczął kłócić nic by się nie wydarzyło!
- Gdybyś się nie przespała z Erykiem to rzeczywiście nic by się nie wydarzyło!
- A ty znów o tym?!
- Tak. I nie oskarżaj mnie że to wszystko moja wina. Jesteś po prostu jednym wielkim problemem! A ja jak dowiedziałem się co z ciebie jest powinienem zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze z tobą zerwać. Po drugie napisać ci na czole; dziwka. Żeby wszyscy wiedzieli jaka naprawdę jesteś.
- I ty to mówisz? Co chwilę masz nową dziewczynę!
- Ale ja nie daję dupy na zawołanie!
- Ja też nie, kretynie!
- Klaudia! Gabriel!- nagle koło nas zjawiła się Martyna. Uścisnęła kuzynkę. - Tak się martwiłam! Chodzicie, wszyscy was szukamy.
***
Oczywiści nieźle nam się oberwało. Wychowawczyni oznajmiła że jak wrócimy to kara na pewno mnie nie minie i nie będą to jakieś punkty na minus, o nie ! Ona już coś wymyśli by uprzykrzyć mi życie. Do hotelu dotarliśmy około godziny 17, zjedliśmy kolacje i poszliśmy do pokoi żeby się rozpakować. Ja miałem wspólny pokój z Matuszem. Eryk i Łukasz razem i tylko Dawid miał pecha, bo jego współlokatorem był Marcin. No ten tydzień na pewno będzie ciekawy. Jutro zwiedzamy miasto a pani z matmy stwierdziła, że mnie będzie prowadzić na smyczy. No na pewno. Chyba w snach. Wyszliśmy na korytarz żeby pograć w piłkę.
- Podaj do mnie!- krzyknął Dawid. Podałem. Dawid zaczął cofać się do tyłu i nie zauważył stojącego z nim stolika na którym stała jaka waza. Która wyglądała na cenna. Rozległ się okropny hałas, gdy waza poleciała na ziemię i roztrzaskała się na kawałki.
- Co to za hałasy?!- krzyknął pan od historii.
- No to po nas...- mruknąłem.
Heeej ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ♥♥♥
Uhh... Nie mogę się doczekać następnego ;)
Świetny rozdział (tak jak zawsze). To jak Wiktoria uderzyła Łukasza było wspaniałe...
OdpowiedzUsuń(Złamanie nosa uważam za zabawne- jest ze mną coraz gorzej.) Oficjalnie moim hasłem na przyszły tydzień jest "Byle do piątku"
Całusy :****************
Ahaha ej myślałam że będzie jakaś akcja że wiktoria sb pomyśli że skoro nie ma Gabriela i Klaudii to pewnie się pogodzili i tego ten... xD żal xD . Ale rozdział fajny ;**
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Czekam na nexta. <3
OdpowiedzUsuńhttp://uciekacnadno.blogspot.com/
Mutanty <3
OdpowiedzUsuńChyba było im za ciasno w tym autobusie xd
Czekam na następny, Tia :)