piątek, 6 grudnia 2013

Rozdział 26.

Mamy nadzieję, że rozdział się spodoba...Poprzednie komentarze podsunęły nam pewien pomysł, który od dawna był planowany, więc rozdział specjalnie z dedykiem dla nich. Pojawili się też nowi bohaterowie. Miłego czytania! :*
                                            
                                                                                                                                  N&O



Martyna

Przebrałam się. Nawet nie musiałam otwierać walizki bo w moim pokoju była garderoba- marzenie każdej dziewczyny. Zapukałam do pokoju Klaudii i weszłam nie czekając na zaproszenie.
-Jedziesz z nami po Eryka  na lotnisko?- zapytałam
-A co ta menda tutaj robi ?- zdziwiła się.
-Nie wiem, sama się nad tym zastanawiam. To jak jedziesz czy nie?
-Jasne nie mogę tego przegapić!- mówiła z entuzjazmem- Daj mi 10 minut.
-Dobra, czekam z Sebastianem w aucie-powiedziałam wychodząc. Przyleciałam do Londynu żeby uciec przed problemami, a tu proszę, niespodzianka, one podróżują za mną.
Po równych 10 minutach Klaudia siedziała z nami w samochodzie i jechaliśmy na lotnisko.
-A kto to właściwie jest ten Eryk?- zapytał Seba. Niezręczną ciszę która zapanowała przerwała Klaudia:
-Były chłopak Martyny.
-Nie pytaj- ostrzegłam go.
-Wjebać mu?- zapytał z uśmiechem.
-Nie ma takiej potrzeby- odparłam.
-Żałuj, że nie widziałeś jak wpadła w szał ! Rzucała czym popadnie. Oj działo się, działo!- podniecała się Klaudia.
-Zazdro że tego nie widziałem siostra.
-Peszek- stwierdziłam tylko.


*   *    *
Mina Eryka gdy mnie zobaczył była bezcenna.
-Wanat! Mam uznać to za przypadek, że cię tu widzę? - zapytałam podchodząc do niego.
- Za przypadek nikt nie odpowiada, więc raczej tak- odpowiedział
-Te chłoptasiu, te mądrości to zachowaj dla siebie- pouczył go Sebastian.
-Nie! Daj im pogadać- powiedziała Klaudia i pociągnęła go gdzieś.
- Co ty tu robisz?- zapytałam zirytowana.
- Jesteś dla mnie ważna, jasne? I co myślisz, że pozwolę ci tu zostać na zawsze? Nie ma takiej opcji!
Roześmiałam się. Po tym wszystkim ja mam czekać na jego pozwolenie! Po tym jak się przespał z jakąś landryną!
- Powtórzę jeszcze raz: ja nie wieżę w ani jedno twoje słowo. I jakbyś zapomniał to ci przypomnę: zerwaliśmy. I teraz robię to co chcę i nie pytam się o pozwolenie. A teraz bierz dupę w troki, jedziemy do domu!
-Gdzie?
-Do dupy! Pośpiesz się, oni nie będą czekać na nas wiecznie.
-Nie miej nawet przez sekundę wątpliwości, czy tęsknię- powiedział Eryk.
- Ja naprawdę nie mam ochoty oglądać Trudnych Spraw. Zapraszam was do auta, a ty- Seba wskazał na Eryka- szanuj buzię bo masz tylko jedną.
***
Wchodząc do domu, zastaliśmy rodziców i ciocię. Fuck!
-Kto to?- zapytał tata.
Brawo! Pytanie za 100 pkt. Przez całą drogę zastanawiałam się co powiedzieć o Eryku. Obiecałam Łukaszowi, dlatego niech stracę.
-To Eryk Wanat, mój chłopak- mówiąc to złapałam go za rękę- zaszło małe nieporozumienie i przyleciał za mną...
-Z Polski?- zapytała mama.
Głupie pytanie. Przez chwilę myślałam że Eryk uśmiechnie się i powie coś w stylu " nie z Grenlandii " ale on tylko odpowiedział:
-Zgadza się proszę pani.
-Martyna zawsze wiedziałam, że masz dobry gust- mówiła mama. Kątem oka zobaczyłam jak Klaudia i Sebastian się krzywią.
-Eryk jest zmęczony podróżą. Na pewno chce odpocząć. zaprowadzę go do pokoju.- mruknęłam i pociągnęłam go za sobą. Zatrzymaliśmy się przed odpowiednimi drzwiami.
-Żeby było jasne to co powiedziałam rodzicom, to kłamstwo. Nic między nami nie ma i nie będzie.- syknęłam i poszłam do swojego pokoju.


Wiktoria

Wstałam i w piżamie podreptałam do kuchni. Babcia już robiła śniadanie, dlatego siadłam przy stole i ją obserwowałam.
-Zakochałaś się?- zapytała
-Eee babciu skąd to pytanie?
-Bo ostatnio mało pyskujesz- stwierdziła.
-Nie nic z tych rzeczy- broniłam się.
-Mamy dwie pary uszu i jedne usta żeby więcej słuchać niż mówić. Nie kłuć się ze mną. Babcia swoje wie.- mówiąc to położyła śniadanie na stole.
Po zjedzeniu pobiegłam na górę, aby się przebrać. Zeszłam na dół i ubierałam buty.
-A ty gdzie się wybierasz?- zapytał dziadek.
-Na narty, bo marzą mi się już od wakacji- odpowiedziałam.
-Dobrze, ale nie wróć późno. Bo nigdy nie wiadomo jakie typy kręcą się ciemną nocą.
-Tak jest panie generale- zasalutowałam i wyszłam.


Gabriel

Wesele, wesele i już po weselu. Obudziłem się, ubrałem się i postanowiłem zadzwonić do Wiktorii.
-Dzień dobry księżniczko!
-Tą księżniczkę to se możesz sobie włożyć głęboko w. . .
-Chyba tobie. Zgaduję, że dzisiejszy dzień masz zaplanowany ze mną.
-Pudło. Wiesz Gabriel miło się gada, ale właśnie wchodzę na wyciąg. Pa- rozłączyła się.
Aha! A więc tak. Muszę znaleść Mikołaja. Wyszedłem z pokoju i znalazłem go w kuchni.
-Jak się czujesz?- zapytałem.
Gościu wczoraj nieźle zabalował na weselu.
-A jak wyglądam?- zapytał.
-Jak zwykle przystojnie- zakpiłem.
-I tak się czuję, a więc czego chcesz młody?
-Idziemy na snowboard- powiedziałem.


Wiktoria

Ale jazda! Ja tak mogę żyć! Zjechałam na sam dół stoku, odpięłam narty i usiadłam na ławce. Zajebiste było to, że cały czas leciała muzyka, bo było włączone radio. Mi to pasi.
-Hej mała- powiedział ktoś.
Mówiąc ktoś mam na myśli Gabriela. A ten co tu robi?
-Mała to jest twoja. . .
Przerwał mi.
-Nie kończ, bo będziesz tego żałowała księżniczko.
-Słucham?- zapytałam z podniesionymi brwiami.
Czy on mi właśnie groził? Jak by nie patrzył to to jest karalne.
-Wiesz bardzo pociągają mnie te twoje brwi wygięte w łuk, ale sex'u nie będzie, bo dopiero przyszedłem. Proponuję wspólny zjazd.
Nie no mało nie spadłam z ławki. Ja z tym gościem nie mogę.
-Jeden, nie pociągasz mnie w ten sposób. Dwa niby dlaczego sądzisz, że miałabym ochotę na wspólny zjazd z tobą? Z tobą?! - wskazałam na niego palcem.
-Bo jestem Gabriel Kwiatkowski i wszystkie są moje. Każda chciałaby ze mną zjechać- mówiąc to puścił oko do jakiś dziewczyn, które mało nie narobiły w gacie.- Poza tym mam pomysł. Zrobimy wyścigi, kto będzie ostatni na dole robi to co każe mu zwycięzca. Stoi?
Zmierzyłam go wzrokiem.
-Hajs się zgadza, więc umowa stoi- zgodziłam się.
Mam doskonały plan!


Gabriel

Jechaliśmy wyciągiem w górę. Między nami panowała grobowa cisza. Szczerze? Nie przeszkadzało mi to. Co jakiś czas lukałem sobie na Wiktorię, która uparcie wpatrywała się w krajobraz. Moim widokiem była ona. Stwierdziłem, że jest śliczna. Moje rozmyślania przerwało zatrzymanie wyciągu. Wisieliśmy 5m nad ziemią. Bomba.
-Jak chcesz możesz złapać minie za rękę- zaproponowałem.
-Nie rozumiem.
-Czego?- spytałem.
-Nie rozumiem jak ty tak możesz. Masz Klaudię to zajmij się nią. Jak ona to może znosić? Chyba zapytam ją kiedyś- mówiła Wiktoria.- A może ona tego nienawidzi? Żadna dziewczyna by tego nie zniosła. A właściwie po co ci tyle dziewczyn? Po co je podrywasz? Tylko mi nie mów, że masz taki zeszyt w którym zapisujesz, którą zdobyłeś. . .
-Ja mogę mieć każdą, więc nie rozumiem o co się tak rzucasz- odparłem.
-Męska dziwka.
-Suka.
Nic nie odpowiedziała. Wyciąg ruszył. I chwała Bogu! Robiło się gorąco.
-Nic nie odpowiesz?- zapytałem stojąc już na szczycie.
-Nie, bo nie ma sensu. Poza tym teraz mówię do ciebie tylko dlatego, że lubię słuchać swojego głosu. Do zobaczenie na dole. Frajer!- powiedziała i ruszyła.
Pff na nartach jeżdżą cieniasy! Snowboard to jest to! Myślałem i jechałem na dół żeby wygrać.


Karolina

Jak ja uwielbiam przerwy świąteczne! Wstałam o 12. To jest życie! Poranna toaleta i wybieranie ubrania. Co dzisiaj mam w planach? Idę do Mateusza. To tyle. Przebrana zeszłam na dół, zjeść śniadanie. Szybka jajecznica zawsze spoko. Siadałam w salonie i włączyłam telewizor. Po chwili całe śniadanie znalazło się na mnie.
-Ja nie mogę. Serio? Brawo Karolina, brawo- mówiłam do siebie idąc na górę, aby się przebrać.
O kurde. Czy ja właśnie mówię sama do siebie? Jestem jakaś nienormalna. Ja cież pierdzielę. Gdzie ta bluzka? Szukałam i szukałam dopóki nie przypomniało mi się, że pożyczyłam ją Wiktorii. No super. Ona się tam wozi w mojej bluzce z Gawrysiem, a ja nie mam w co się ubrać! Jedna wielka masakra. Właściwie to nie rozumiem czemu oni jeszcze nie wyznali sobie uczuć. Normalnie jedno patrzy na drugie jak ciele na malowane wrota, ale nie bo po co powiedzieć co się czuje?  Tak zdecydowanie. Oni do siebie pasują! Powinni być razem. Dobra ubiorę to. Nagle rozległ się dźwięk telefonu. Odebrałam.
-Hej skarbie, jest sprawa. Nie możemy się dzisiaj spotkać. Pamiętasz jak ci powiedziałem o mojej kuzynce? No to właśnie przyleciała.
-To super- westchnęłam zawiedziona.
No szkoda nie spotkamy się. Żal.
-Wiem! Strasznie się cieszę! Podobno ma zostać na stałe.



Wiktoria.

-To głupi pomysł- syknęłam.
-Hmm kto wygrał? Przypomnij mi. . .
-Ty- mruknęłam.-Ale gdyby Mikołaj we mknie nie wjechał właśnie stałbyś teraz w samych bokserkach i. . .
-Jak chciałaś mnie zobaczyć nago, wystarczyło tylko poprosić- zaprotestował.
-Skończ mnie podrywać, bo ci to nie wychodzi!- wrzasnęłam wkurzona.
Ale huj! Co on sobie myśli?! Przecież ma dziewczynę.
-Spokojnie, bo tymi wrzaskami jeszcze lawinę wywołasz...
-Nie jesteśmy w Himalajach, ani nawet w Zakopanym debilu! Tu nie ma żadnych, pieprzonych lawin!
-Na razie- mruknął. - Siadaj na te sanki i zjeżdżaj.
Spojrzałam w dół i przełknęłam głośno ślinę. Było wysoko. Bardzo wysoko. Nie miałam lęku wysokości, ale od samego patrzenia w dół kręciło mi się w głowie.
-Nie zjadę- powiedziałam.
-Czyżbyś się bała?- zapytał z kpiną.
Potem zrobił coś niespodziewanego. Objął mnie w pasie i obydwoje siedzieliśmy na sankach.
-Nie bój się- szepnął mi do ucha.- Ja tu jestem.
Zjechaliśmy i to nie jeden raz. Było super! Na początku krzyczałam ze strachu.
-Ale super!- krzyknęłam mu do ucha.
Nagle sanki się przechyliły i wylądowaliśmy na ziemi. Uśmiech zamarł mi na ustach, gdy zdałam sobie sprawę, że Gabriel leży na mnie. Tylko minimetry dzielą nasze usta.
-Jakie brzydkie myśli chodzą ci po głowie?- zapytałam Gawrysia siląc się na swobodny ton.
-Mogę ci je pokazać- powiedział i pocałował mnie. . .



13 komentarzy:

  1. Uhuu.. co raz ciekawiej sie robi. Znakomity rozdzial. Jestem ciekawa kiedy Gawryś powie co czuje do Wiki. Czekam nn część. /Eli..

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie noo ja wiedziałam, że jak Wy coś wymyślicie to my nie pobijemy tego naszym 20 rozdziałem xd (którego nadal nie piszemy)

    Polubiłam Sebastiana ;3
    Tia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia! Ty mówisz, ze nie pobijemy tego naszym 20? Chyba śnisz wpadasz jutro do mnie i go kończymy. Nikt go nie pobije :D

      Usuń
  3. Ej no! Bo ja czekam na niego! :-(

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm co do rozdziału to jest BOOOSSSKI <3 Jak każdy xd Wasze teksty mnie rozwalają :) Co do sprawy z Gawrysiem i Wiką, to to to ja wiedziałam, ze to zrobicie :> jesteście genialne ! Kocham i czekam na kolejny :*


    + Dziękuje za nominacje do Liebster Award :)
    Alexis :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No i wreszcie! Na ten pocałunek czekałam on pierwszego rozdziału, NO ALE DOBRA :D Świetnie dziewczynki !! ;*

    P.S. Ola, jakie nowe ploty ? Musisz mi opowiedzieć, bo mnie niestety na spotkaniu nie było :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojejujejujeju <3 cudowny :) / Angelika

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś mistrzem kurwa zbrodni Natalko ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój ulubiony cytat od teraz :
    " Jakie brzydkie myśli chodzą ci po głowie? " xD
    JETSEŚCIE SUPER I WAS KOCHAM :***
    Pocałowali się nareszcie *.*
    Nawet się nie skapnęłam, że Gawryś dalej chodzi z tą Klaudią xD . Czyam sobie a tu nagle : jaka Klaudia ? O.o
    Karolina+Mateusz=<3
    A co z Fabiankiem ? Moze lojda razem do kina z Gawrysiem ? :D
    Martyna dalej nieugięta, a Eryk ma nadzieje na zwiazek xD Musi sie bardziej postarac xD
    Aaa i dziewczynki dajcie mi linka do Waszego ruskiego bloga z Liszką i Aleksandierem z pudła xD rodzina królewska i inne duperele :3
    Hahhaha ;3
    Kocham Was ;*
    Paciaa :3

    OdpowiedzUsuń
  9. JAKSHALQNALAJSPEJSIWKB CAŁUJĄ SIĘ O TAAAAAK !!!!!!!! AAAAAAAAAWW *O*

    OdpowiedzUsuń