Łukasz
Jak mi minął weekend? Jasno, ciemno, jasno, ciemno- poniedziałek...8.00 rano. Wszyscy wchodzą do klasy. Widzę jak Sabinka biegnie korytarzem, więc wstaję i ogłaszam:
-Uwaga, uwaga baronowa Sabina właśnie przybyła
Ona wbiega do klasy i mówi:
-Hahahaha bardzo śmieszne, ale z ciebie buc!
Po królowej do klasy wchodzi nasza babka, znaczy się wychowawczyni i zaczyna sprawdzać obecność. Nagle do klasy wpadają Wiktoria i Karolina.
-Skarbie budzik ci się zepsuł?- woła Gabriel do Wiki. On to jest głupi. Nauczycielka morduje go wzrokiem, Wiktoria tak samo, ale on sobie z tego nic nie robi i rozmawia dalej. Babka zrobiła się czerwona .
-Gabrielu! Co ty sobie wyobrażasz? Czy ja jestem twoją koleżanką? Nie, nie jestem i przypominam, że to jest lekcja! - krzyczy na całą klasę.
-Wie pani co, ja to bym raczej nie chciał takiej koleżanki. Wolę młodsze. - mówi Gawryś i puszcza oczko do Wiktorii. Całe szczęście nauczycielka nic nie odpowiada tylko próbuje dalej prowadzić lekcję. Nie udaje jej się to bo nikt jej nie słucha, ja z resztą też mam w dupie co ona mówi.
-O nie tak nie będzie!- woła na całą klasę- Już od początku roku nauczyciele skarżą się na was, że przeszkadzacie. Robimy przesadzkę !
-Sabina ty siadasz z Łukaszem.
-Ja pierdole, jeszcze jej tu brakowało...
-O stary ty to masz szczęście!- mówi Gabriel i wstaje z ławki żeby zrobić miejsce Sbinie.
-Gabriel ty siadasz z Wiktorią.
Na widok jego miny nie mogłem się powstrzymać od śmiechu. Wiktoria miała jeszcze lepszą. Ona wyglądała jak sarna na którą jedze rozpędzona ciężarówka. Po chwili pod moją ławkę podchodzi Sabina i stoi nade mną i tupie nogą.
-Czego?- pytam.
-Posuń się idioto, bo chcę przejść!- krzyczy
-To zapierdalaj na około- odpowiadam z uśmiechem.
-Mateusz z tobą usiądzie Karolina- powiedziała babka.
-I kto tutaj jest szczęściarzem- powiedziałem do Gawrysia.
-Gabriel, ty i Wiktoria zabierzecie swoje rzeczy i usiądziecie w ostatniej ławce, a Łukasza i Sabinę zapraszam do pierwszej ławki. Może wtedy przestaniecie gadać.
-Potrzeby plotkowania nikt nie powstrzyma szanowna pani- powiedział Gawryś.
-O i zapomniałam wam powiedzieć, że macie tak siedzieć na każdej lekcji- powiedziała wychowawczyni i uśmiechnęła się uśmiechem. Pojebana, no pojebana ja nie wytrzymam tyle z Sabiną.
Wiktoria
Nosz kurwa najpierw bal, a teraz mam jeszcze z nim siedzieć. Co jeszcze, no co jeszcze?! Podchodzi Gabriel.
-Witam kotku, jak po bankiecie- pyta.
-Świetnie- powiedziałam bez entuzjazmu- A jak u ciebie, wyprałeś już swój garnitur?
-Wyprałem? Te wszystkie słodkości miały się zmarnować?! Chyba żartujesz! Razem z tatą zlizaliśmy bitą śmietanę i czekoladę ze spodni. Mama nie chciała się przyłączyć- mówił z takim entuzjazmem, że prawie mu uwierzyłam. Prawie.
-Brzmi super...
-No właśnie wiem!
W smokingu wyglądał sexy, ale dzisiaj też jest fajnie ubrany. Dobra, nawet jakby wyglądał jak James Bond to i tak jest dupkiem.
-Czuję watę cukrową- powiedział
-Ymm to mój błyszczyk- odpowiedziałam znudzona. Nagle czuję jak ten idiota się do mnie przysówa.
-Ciekawe czy też tak smakuje- mówi mi na ucho.
Podnoszę brew i odpowiadam.
-Kupię ci na urodziny tubkę to spróbujesz.
Gawryś parsknął śmiechem.
-No jednak jakieś poczucie humoru to ty masz. . .- powiedział i przyglądnął mi się. Chyba patrzyła w co jestem ubrana. spojrzał na moją bluzkę i zapytał:
- Byłaś kiedyś w Nowym Yorku?
Popatrzyłam na niego i się uśmiechnęłam.
-Tak, jasne palcem po mapie- powiedziałam
-Kiedyś cię tam zabiorę.
Gdy tylko to usłyszałam, zdębiałam. To brzmiało tak słodko i uroczo, ale to przecież Gabriel. Jego nie można brać na poważnie.
-Ty uważaj bo jeszcze przyjaciółmi zostaniemy.
-Ohh tylko przyjaciółmi. Liczyłem na na coś więcej. Łamiesz mi tym serce tymi słowami- odpowiedział i u uśmiechnął się zadziornym uśmiechem. I powrócił sarkastyczny i ironizujący Gawryś.
Gabriel
Wiktoria jest ładna i ma poczucie humoru. Fajnie się z nią gada i siedzi, ale pod tą pokrywką znajduje się mój wróg nr.1! Zadzwonił dzwonek, a ona zerwała się i wybiegła z klasy jakbym ją poparzył. Na korytarzu dopadł mnie Mateusz.
-Karolina jest taka ładna i do tego jeszcze inteligentna.
-No, no Wiktoria też brzydka nie jest.
-No nie stary nie wierzę, że to powiedziałeś!
Kurka no to się wkopałem. . .
-Sam w to nie wierzę- westchnąłem i odzszedłem.
-Łukasz! Gawryś się zakochał!- Mateusz dar ryja na cały korytarz.
-Osz ty kurwa,! Gdzie Eryk!? Robimy przedstawienie?- wrzasknął Łukasz.
"Debile, no debile" myślałem. "Dlaczego nie mam normalnych kumpli?!" To mi się jakoś wymsknęło, a oni robią z tego wielkie halo. No cóż trzeba będzie jakoś wytrzymać.
wtorek, 25 czerwca 2013
piątek, 21 czerwca 2013
Rozdział 4.
Wiktoria
Była sobota po południu, a ja nie miałam nic ciekawego do roboty. Nagle do pokoju wpadła moja mama. Nie widziałyśmy się od trzech dni bo razem z tatą wyjechała w sprawach służbowych.
-Co ty tutaj jeszcze robisz?- zapytała.
-Ciebie też miło widzieć mamo- odpowiedziałam jej oschle.
-No wstawaj z tego łóżka i marsz do łazienki, a ja przygotuję ci ciuchy na wieczór.
-Co? Jaki wieczór? O czym ty do mnie mówisz?!
-Znowu zapomniałaś! Idziemy na bal organizowany przez prezydenta miasta dla najważniejszych firm w mieście.
-Dzięki, że wspomniałaś, że tam idę- powiedziałam i ruszyłam do łazienki.
-Nie zapomnij o osobie towarzyszącej!- zawołała za mną.
-Dobra nie puraj zadzwonię do Dawida.
On na pewno się zgodzi, a co do matki to co ona sobie myśli!? Wparowała do mojego pokoju i jeszcze chce mi ciuchy szykować. Chyba w snach!
-Wiki przyjdź tutaj! Już przygotowałam ci strój na wieczór.
-Mamo obie wiemy jak zawsze kończy się szykowanie mi ciuchów przez ciebie. . .
-Nawet jeszcze nie widziałaś ca masz ubrać-odparła oburzona- Podejdź i zobacz.
Wyszłam z łazienki i zobaczyłam ładną sukienkę, ale nie ubiorę jej bo brzydko w niej wyglądam.
-Tylko nie ta. Wiesz jak ja w niej wyglądam!?
-Wyglądasz w niej przepięknie.
-Wcale nie?
-Wcale tak!
-Nie!
-Przypominam ci moja droga, że to ja tutaj znam się na modzie.
Tym to mnie rozbawiła! Ona zna się na modzie!? Kobieta, która jeszcze dwa lata temu na wakacjach chodziła w skarpetkach i sandałach.
-Nie ubiorę tego- odpowiedziałam.
-No proszę zrób to dla mnie.
Po chwili namysłu zgodziłam się. W końcu czego nie robi się dla własnej mamy.
-No dobra- westchnęłam.
-Och dziękuję-pisknęła mama- Zobaczysz będziesz wyglądać najładniej na tym przyjęciu.
-Pożyjemy zobaczymy-powiedziałam, ale nie wiem czy usłyszała bo już wyszła.
Gabriel
-Ubierz smoking!- krzyczała na mnie mama. Staliśmy w moim pokoju przed dużą otwartą szafą i kłóciliśmy się o to w co mam się ubrać na dzisiejszy bankiet- Smoking!
-Nie ma takiej opcji! Tata paraduje w smokingu jak jakiś palant. Ja go nie ubiorę!
-Jak ty o ojcu mówisz!? Twój tata to gentelman, jest elegancki i..
-Tak, tak i myślisz, że moim marzeniem jest zostać gentelman'em? Może wyślecie mnie z tatą do Madrytu?
-Oj uwierz mi mam właśnie ochotę cię tam zapakować i wysłać do babci
-Hhahahah śmieszna jesteś- powiedziałem znudzony
-Zakładaj smoking!- powiedziała głosem, który nie uznawał sprzeciwu. Gdyby kumple zobaczyli mnie w garniturze mieli by ubaw przez cały miesiąc. Nie ma opcji bym ubrał to coś. . .Po co ja tam w ogóle idę!? Ach zapomniałem, mama chce pokazać naszą idealną rodzinkę. . .Idealną.
Do pokoju wszedł tata.
-Ubierz ten smoking bo matce już odbija. Wiesz jaka jest. . .To co mogę na ciebie liczyć? Będziesz dziś wyglądał jak elegancik?
-Nie to magiczne słowo. Ty mówisz "Synu ubierzmy się jak frajerzy i idźmy razem na bankiet" A ja ci odpowiadam : "Ależ oczywiście, że nie"
-Lucyna- zawołał mamę- To na pewno mój syn?
Dalej już było tylko gorzej. Zakończenie tej historii jest takie, że z domu wyszedłem w smokingu. A morał jest krótki i nie wszystkim znany: " Jeśli nie chcesz gdzieś iść, nie wkurzaj mamy".
Dawid
Dryń,dryń. O Wiktoria dzwoni. Poprosiła mnie żebym poszedł z nią na bankiet. "Tylko smoking!" Będę wyglądał w nim jak cyrkowiec, który prowadzi przedstawienie w cyrku. No dobra niech jej będzie. Ubrałem się i poszedłem pod jej dom. Zadzwoniłem dzwonkiem i wyszła Wiki. Muszę przyznać, że wyglądała ślicznie.
-Ubrałeś smoking- powiedziała zadowolona.
-No bo wiesz, za smokingiem panny gęsiego.
-Tak,tak.
Wyszli jej rodzice i wszyscy razem wsiedliśmy do samochodu.
Weszliśmy do ogromnej sali i zobaczyliśmy Gabriela. Wyglądał na bardzo znudzonego bo siedział przy stole i bawił się telefonem. Ja z Wiktorią mieliśmy inne plany. . Od razu poszliśmy na parkiet.
-Gawryś też tu jest- powiedziałem jej, wyczułem od razu jak się spina.
-Gdzie?- spytała.
-Oj nie ważne- powiedziałem- Tego wieczoru nie zepsuje.
-Masz rację- powiedziała, rozluźniła się i tańczyliśmy dalej.
-Gawryś to zwykły podrywacz. Poderwie każdą, która mu się nawinie- może przesadziłem, ale nie chciałem by Wiktoria zbliżyła się do niego, bo zabawi się nią jak każdą inną.
-Oj spokojnie. Jego urok osobisty i umięśniony brzuch nie interesują mnie.
I dobrze. Lepiej niech trzyma się od niego z daleka.
-Odbijany- powiedział ktoś przerywając ciszę.
Gabriel
Zobaczyłem jak do sali wchodzi Wiktoria z Dawidem. Kiedy weszli od razu poszli na parkiet. Dawid nie odstępował jej na krok, musiałem działać bo chciałem dzisiaj zrealizować swój plan. Schowałem telefon do kieszeni i wstałem. Podszedłem do nich i:
-Odbijany- powiedziałem.
Obydwoje byli zaskoczeni. Dawid bez słowa podał mi jej rękę. Tańczyliśmy i zaczęliśmy rozmawiać.
-Ładnie dziś wyglądasz- powiedziałem jej komplement.
-Yyy dzięki, ty też- odpowiedziała zmieszana.
-No wiec. . .
-Nie zaczyna się zdania od więc- pouczyła mnie Wiktoria
Już miałem jej odpowiedzieć, ale muzyka zmieniła się na wolną. Wziąłem jej ręce i założyłem sobie na kark, a swoje położyłem na jej biodrach. Odniosłem dziwne wrażenie, że już kiedyś trzymałem ją za nie. Odsunąłem od siebie tą myśl, ponieważ pewnie to nie była ona tylko któraś z moich dziewczyn. Piosenka powoli dobiegała końca, a my zbliżyliśmy się do stołów z jedzeniem i piciem. Zbliżyłem swoją twarz do jej ucha i zauważyłem, że ona nagle się spięła. Szepnąłem do jej ucha:
-Nie martw się, nie zapomniałem o zemście- powiedziałem po czym zdjąłem jej ręce z mojej szyi i pchnąłem ją na stół z przekąskami. Choć tego nie planowałem Wiktoria wpadła na wazę z ponczem.
-Ty zbolały chamie- wrzasknęła. Była cała mokra i umazana bitą śmietaną i czekoladą. Mniam pycha.
-No widzisz, dzięki mnie jesteś jeszcze bardziej słodsza- powiedziałem z uśmiechem.
Wiktoria zrobiła się czerwona ze wściekłości. Zabrała jeden mały tort ze stolika i rozmazała mi go na twarzy.
-O nie księżniczko- powiedziałem i podszedłem do niej i wytarłem twarz o jej policzek. Na jej reakcję nie trzeba było długo czekać. Zaczęliśmy rzucać się jedzeniem. Dawid też się wtrącił, ale po krótkim czasie stało to się wielką zabawą. Niektórzy przyłączyli się do nas. Gdy spojrzałem na rodziców nie mogłem się opanować i uśmiechnąłem się do nich. Obydwoje wyglądali na załamanych i jakby chcieli się zapaść pod ziemię.
Była sobota po południu, a ja nie miałam nic ciekawego do roboty. Nagle do pokoju wpadła moja mama. Nie widziałyśmy się od trzech dni bo razem z tatą wyjechała w sprawach służbowych.
-Co ty tutaj jeszcze robisz?- zapytała.
-Ciebie też miło widzieć mamo- odpowiedziałam jej oschle.
-No wstawaj z tego łóżka i marsz do łazienki, a ja przygotuję ci ciuchy na wieczór.
-Co? Jaki wieczór? O czym ty do mnie mówisz?!
-Znowu zapomniałaś! Idziemy na bal organizowany przez prezydenta miasta dla najważniejszych firm w mieście.
-Dzięki, że wspomniałaś, że tam idę- powiedziałam i ruszyłam do łazienki.
-Nie zapomnij o osobie towarzyszącej!- zawołała za mną.
-Dobra nie puraj zadzwonię do Dawida.
On na pewno się zgodzi, a co do matki to co ona sobie myśli!? Wparowała do mojego pokoju i jeszcze chce mi ciuchy szykować. Chyba w snach!
-Wiki przyjdź tutaj! Już przygotowałam ci strój na wieczór.
-Mamo obie wiemy jak zawsze kończy się szykowanie mi ciuchów przez ciebie. . .
-Nawet jeszcze nie widziałaś ca masz ubrać-odparła oburzona- Podejdź i zobacz.
Wyszłam z łazienki i zobaczyłam ładną sukienkę, ale nie ubiorę jej bo brzydko w niej wyglądam.
-Tylko nie ta. Wiesz jak ja w niej wyglądam!?
-Wyglądasz w niej przepięknie.
-Wcale nie?
-Wcale tak!
-Nie!
-Przypominam ci moja droga, że to ja tutaj znam się na modzie.
Tym to mnie rozbawiła! Ona zna się na modzie!? Kobieta, która jeszcze dwa lata temu na wakacjach chodziła w skarpetkach i sandałach.
-Nie ubiorę tego- odpowiedziałam.
-No proszę zrób to dla mnie.
Po chwili namysłu zgodziłam się. W końcu czego nie robi się dla własnej mamy.
-No dobra- westchnęłam.
-Och dziękuję-pisknęła mama- Zobaczysz będziesz wyglądać najładniej na tym przyjęciu.
-Pożyjemy zobaczymy-powiedziałam, ale nie wiem czy usłyszała bo już wyszła.
Gabriel
-Ubierz smoking!- krzyczała na mnie mama. Staliśmy w moim pokoju przed dużą otwartą szafą i kłóciliśmy się o to w co mam się ubrać na dzisiejszy bankiet- Smoking!
-Nie ma takiej opcji! Tata paraduje w smokingu jak jakiś palant. Ja go nie ubiorę!
-Jak ty o ojcu mówisz!? Twój tata to gentelman, jest elegancki i..
-Tak, tak i myślisz, że moim marzeniem jest zostać gentelman'em? Może wyślecie mnie z tatą do Madrytu?
-Oj uwierz mi mam właśnie ochotę cię tam zapakować i wysłać do babci
-Hhahahah śmieszna jesteś- powiedziałem znudzony
-Zakładaj smoking!- powiedziała głosem, który nie uznawał sprzeciwu. Gdyby kumple zobaczyli mnie w garniturze mieli by ubaw przez cały miesiąc. Nie ma opcji bym ubrał to coś. . .Po co ja tam w ogóle idę!? Ach zapomniałem, mama chce pokazać naszą idealną rodzinkę. . .Idealną.
Do pokoju wszedł tata.
-Ubierz ten smoking bo matce już odbija. Wiesz jaka jest. . .To co mogę na ciebie liczyć? Będziesz dziś wyglądał jak elegancik?
-Nie to magiczne słowo. Ty mówisz "Synu ubierzmy się jak frajerzy i idźmy razem na bankiet" A ja ci odpowiadam : "Ależ oczywiście, że nie"
-Lucyna- zawołał mamę- To na pewno mój syn?
Dalej już było tylko gorzej. Zakończenie tej historii jest takie, że z domu wyszedłem w smokingu. A morał jest krótki i nie wszystkim znany: " Jeśli nie chcesz gdzieś iść, nie wkurzaj mamy".
Dawid
Dryń,dryń. O Wiktoria dzwoni. Poprosiła mnie żebym poszedł z nią na bankiet. "Tylko smoking!" Będę wyglądał w nim jak cyrkowiec, który prowadzi przedstawienie w cyrku. No dobra niech jej będzie. Ubrałem się i poszedłem pod jej dom. Zadzwoniłem dzwonkiem i wyszła Wiki. Muszę przyznać, że wyglądała ślicznie.
-Ubrałeś smoking- powiedziała zadowolona.
-No bo wiesz, za smokingiem panny gęsiego.
-Tak,tak.
Wyszli jej rodzice i wszyscy razem wsiedliśmy do samochodu.
Weszliśmy do ogromnej sali i zobaczyliśmy Gabriela. Wyglądał na bardzo znudzonego bo siedział przy stole i bawił się telefonem. Ja z Wiktorią mieliśmy inne plany. . Od razu poszliśmy na parkiet.
-Gawryś też tu jest- powiedziałem jej, wyczułem od razu jak się spina.
-Gdzie?- spytała.
-Oj nie ważne- powiedziałem- Tego wieczoru nie zepsuje.
-Masz rację- powiedziała, rozluźniła się i tańczyliśmy dalej.
-Gawryś to zwykły podrywacz. Poderwie każdą, która mu się nawinie- może przesadziłem, ale nie chciałem by Wiktoria zbliżyła się do niego, bo zabawi się nią jak każdą inną.
-Oj spokojnie. Jego urok osobisty i umięśniony brzuch nie interesują mnie.
I dobrze. Lepiej niech trzyma się od niego z daleka.
-Odbijany- powiedział ktoś przerywając ciszę.
Gabriel
Zobaczyłem jak do sali wchodzi Wiktoria z Dawidem. Kiedy weszli od razu poszli na parkiet. Dawid nie odstępował jej na krok, musiałem działać bo chciałem dzisiaj zrealizować swój plan. Schowałem telefon do kieszeni i wstałem. Podszedłem do nich i:
-Odbijany- powiedziałem.
Obydwoje byli zaskoczeni. Dawid bez słowa podał mi jej rękę. Tańczyliśmy i zaczęliśmy rozmawiać.
-Ładnie dziś wyglądasz- powiedziałem jej komplement.
-Yyy dzięki, ty też- odpowiedziała zmieszana.
-No wiec. . .
-Nie zaczyna się zdania od więc- pouczyła mnie Wiktoria
Już miałem jej odpowiedzieć, ale muzyka zmieniła się na wolną. Wziąłem jej ręce i założyłem sobie na kark, a swoje położyłem na jej biodrach. Odniosłem dziwne wrażenie, że już kiedyś trzymałem ją za nie. Odsunąłem od siebie tą myśl, ponieważ pewnie to nie była ona tylko któraś z moich dziewczyn. Piosenka powoli dobiegała końca, a my zbliżyliśmy się do stołów z jedzeniem i piciem. Zbliżyłem swoją twarz do jej ucha i zauważyłem, że ona nagle się spięła. Szepnąłem do jej ucha:
-Nie martw się, nie zapomniałem o zemście- powiedziałem po czym zdjąłem jej ręce z mojej szyi i pchnąłem ją na stół z przekąskami. Choć tego nie planowałem Wiktoria wpadła na wazę z ponczem.
-Ty zbolały chamie- wrzasknęła. Była cała mokra i umazana bitą śmietaną i czekoladą. Mniam pycha.
-No widzisz, dzięki mnie jesteś jeszcze bardziej słodsza- powiedziałem z uśmiechem.
Wiktoria zrobiła się czerwona ze wściekłości. Zabrała jeden mały tort ze stolika i rozmazała mi go na twarzy.
-O nie księżniczko- powiedziałem i podszedłem do niej i wytarłem twarz o jej policzek. Na jej reakcję nie trzeba było długo czekać. Zaczęliśmy rzucać się jedzeniem. Dawid też się wtrącił, ale po krótkim czasie stało to się wielką zabawą. Niektórzy przyłączyli się do nas. Gdy spojrzałem na rodziców nie mogłem się opanować i uśmiechnąłem się do nich. Obydwoje wyglądali na załamanych i jakby chcieli się zapaść pod ziemię.
czwartek, 20 czerwca 2013
NOMINACJE.
Libster Award Blog
Zostałyśmy nominowane do Libster Award Blog od Nokolii K. (https://plus.google.com/114756783369882723467/posts).
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować boga, który Cię nominował.
Blogi które nominuję:
11.http://cellelina.blogspot.com/
Pytania i nasze odpowiedzi ( Nikola K)
Pytania od Anna
1 . Jakie znasz obce języki ?
angielski i niemiecki
2 . Rurki czy dresy ?
rurki *.*
3 . Facebook czy ask.fm ?
facebook
4 . Gdzie byś chciała wyjechać w przyszłości ?
Francja ♥
5 . Jaką firmę ma twój telefon ?
Play
6 . Jaki masz kolor włosów ?
Obie brązowy
7 . Ile osób liczy twoja klasa ?
26
8 . 5 faktów o tobie ;*
1. Idziemy do 3kl (gim)
2.Mamy młodszych braci
3.Słuchać Eski
4.Lubimy czytać książki.
5.Nie przeszkadzają nam dresy.
9 . Co sprawia że się śmiejesz ?
Natalia ;**
10 . O której godzinie wstajesz ?
w roku szkolnym o 6:50
11. Od kiedy blogujesz ?
Od czerwca
Pytania od Paulluśka jej blog (http://wszyscy-popelniamy-bledy.blogspot.com/)
1. Co zainspirowało Cię do napisania bloga ?
Ogólnie to nie chcąc nikogo obrazić, ale takie pytania to zadają dzieci z podstawówki ~ Ola
Blogi, którę nominujemy:
1.http://addiction-and-friendship.blogspot.com/
2.http://adanceismylife.blogspot.com/
3.http://domowariato.blogspot.com/
4.http://cosellie.blogspot.com/
5.http://sandra2413089.blogspot.com/
6.http://u-and-me-4ever.blogspot.com/
7.http://draco-malfoy-inna-historia.blog.pl/
8.http://melodie-serc.blogspot.com/
9.www.uncivil-ann-fanfiction.blogspot.com
10.teach-me-breathe.blogspot.com
11.http://opowiadaniaxxd.blogspot.com/
Zostałyśmy nominowane przez Marry Rubens. Dziękujemy ci za nominację.
Ola:
1.Oglądałam wszystkie części Szybcy i wściekli.
2.Jestem beznadziejna z ortografii.
3.4 lata uczyłam się grać na gitarze, a umiem tylko dwie piosenki (brawa dla Oli/ Natalia ♥)
4.Boję się WĘŻY.
5.Mam dwie pary convers'ów.
6.Natalii podoba się mój styl.
7.Umiem kroić warzywa xdd.
Natalia:
1.Oglądam VD.
2.Lubię czytać książki.
3.Zawsze mam przy sb telefon.
4.Mam młodsze rodzeństwo.
5.Boję się PAJĄKÓW.
6.Jestem wstydliwa, chyba że kogoś znam to nie.
7.Umiem szyć xdd.
Pytania i nasze odpowiedzi ( Nikola K)
1. Od ilu prowadzisz bloga?
Od dwóch tygodni.
2. Co lubisz robić w wolnym czasie?
Czytać i słuchać muzyki.
3. Dlaczego założyłeś/aś bloga?
Wymyśliłyśmy z koleżanką opowiadanie i nie było gdzie go zapisać.
4. Jaka jest twoja pasja?
Sport.
5. Ile czasu dziennie spędzasz przed komputerem?
1h
6. Jaki jest twój ulubiony serial?
Plotkara i Prawo Agaty
7. Jaki jest twój ulubiony film?
Trzy metry nad niebem ♥
8. Jak nazwiesz lub nazwałeś/aś swoje dziecko?
Karolina lub Dawid.
9. Masz rodzeństwo? Jeśli tak, to młodsze czy starsze?
Tak, młodsze.
10. Jakiego gatunku muzyki słuchasz najczęściej?
Pop.
11. Ulubiony wykonawca?
Brak.
1.Masz rodzeństwo?
tak
2.Lubisz blogować?
2.Lubisz blogować?
tak
3.Masz zwierzaka?
3.Masz zwierzaka?
miałam ;(
4.Jakie masz ulubione danie?
4.Jakie masz ulubione danie?
placki ziemniaczane xdd.
5.Twój najdziwniejszy sen
5.Twój najdziwniejszy sen
należałam do witch.
6. Twoje największe dziwactwo?
6. Twoje największe dziwactwo?
nie wiem
7. Imię twojej przyjaciółki/przyjaciela
7. Imię twojej przyjaciółki/przyjaciela
O: Klaudia
N: Angelika, Konstancja, Ewelina i Karolina :**
8 .Masz chłopaka/dziewczynę?
N: Angelika, Konstancja, Ewelina i Karolina :**
8 .Masz chłopaka/dziewczynę?
nie
9 .Jak ma na imię Twój chłopak/dziewczyna?
9 .Jak ma na imię Twój chłopak/dziewczyna?
-
10. Jak ma na imię Twój zwierzak (jeżeli go masz)
10. Jak ma na imię Twój zwierzak (jeżeli go masz)
-
11. Ile masz lat?
15 lat.11. Ile masz lat?
Pytania od Anna
1 . Jakie znasz obce języki ?
angielski i niemiecki
2 . Rurki czy dresy ?
rurki *.*
3 . Facebook czy ask.fm ?
4 . Gdzie byś chciała wyjechać w przyszłości ?
Francja ♥
5 . Jaką firmę ma twój telefon ?
Play
6 . Jaki masz kolor włosów ?
Obie brązowy
7 . Ile osób liczy twoja klasa ?
26
8 . 5 faktów o tobie ;*
1. Idziemy do 3kl (gim)
2.Mamy młodszych braci
3.Słuchać Eski
4.Lubimy czytać książki.
5.Nie przeszkadzają nam dresy.
9 . Co sprawia że się śmiejesz ?
Natalia ;**
10 . O której godzinie wstajesz ?
w roku szkolnym o 6:50
11. Od kiedy blogujesz ?
Od czerwca
Pytania od Paulluśka jej blog (http://wszyscy-popelniamy-bledy.blogspot.com/)
1. Co zainspirowało Cię do napisania bloga ?
N: Wymyślanie scenariusze telenowel z Ola ♥
O: To samo co Natalia ;)
2. Ulubiony kolor?
N: Szary, może niebieski?
O: Bordowy i złoty
3. Ulubiony przedmiot ?
N: WF ♥
O: Nie mam.
4. Ostatnia przeczytana książka ?
N: Ukryte- Kimberly Derling
O: Pośredniczka- Meg Cabot
5. Ulubiony sklep ?
N: SINSAY, Bershka, House
O: Bershka, SINSAY
6. Ile masz lat ?
N&O: 15lat.
7.Ulubiona piosenka ?
N: Kali- Czego chcę
O: Pink- Are we all we are
8. Co lubisz robić ?
N: Spać i słuchać muzyki.
O: Oglądać filmy, czytać, spotykac się ze znajomymi.
9.Co lubisz najbardziej jeść ?
N: Czekoladę ♥
O: Lody jagodowe ♥
O: Lody jagodowe ♥
10. Lubisz chodzić do szkoły ?
N&O: NIee
11.Jaką porę roku lubisz najbardziej ?
N: Zimę, lato.
O: LAto, wiosnę.
1.Czy uprawiasz jakiś sport?
O: Nie
N: Tag, taniec.
2.Jakiej muzyki słuchasz?
2.Jakiej muzyki słuchasz?
O: Gimbusiarskiej
N: Esiarskiej, to co wpadnie w ucho.
3.Jak spędziłaś sylwestra?
O: Chuj cię to obchodzi.
N: Zajebiaszczo, zapamiętam go! :D
4.Twój ulubiony sport?
4.Twój ulubiony sport?
O: Piłka nożna
N: Pływanie, narty ♥
5.Zielony vs. Czerwony.
5.Zielony vs. Czerwony.
O: Co za głupie pytanie no ale kuwa zielony.
N: To co koleżanka wyżej ^^
6.Masz brata czy siostrę?
6.Masz brata czy siostrę?
O: BRATA
N: TO I TO.
7. Wolisz frytki czy hot-dogi?
7. Wolisz frytki czy hot-dogi?
N&O: Frytki
8.Ulubiony przedmiot w szkole?
8.Ulubiony przedmiot w szkole?
N&O: Dzwonek ♥
9.Taniec czy śpiew?
9.Taniec czy śpiew?
O: Ani to ani to.
N: TANIEC ♥
10.Kucyk czy kok?
10.Kucyk czy kok?
O: Kok.
N: Kucyk
11.Jaka jest Twoja ulubiona książka?
11.Jaka jest Twoja ulubiona książka?
N: "Mroczna bohaterka" Abigail Gibbs
1. Co chcesz osiągnąć przez prowadzenie swojego bloga?
N&O: W sumie nic, ale jeśli za kilka lat będziemy w DDTVN to was pozdrowimy ;)
2. Jak długo go już prowadzisz?
N&O: Jest coś takiego matematyka. Skoro rozdziały dodajemy co piątek, a jest ich 30 coś to można sb obliczyć :P
3. Czy pomysły na rozdziały biorą się nagle czy masz może wszystko zaplanowane?
N&O: Kuwa wszystko zaplanowane z rocznym wyprzedzeniem.
4. Jakie książki ostatnio przeczytałaś?
O: Ostatnio nie czytałam książek.
N: "Mechaniczna Księżniczka" Cassandra Clare
5. Jakie jest twoje motto życiowe?
O: "Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest.."
N: "Miej wyjebane, a będzie ci dane."
6. Czy twoi przyjaciele czytają twojego bloga?
O: Nie.
N: Tag i nawet komentują :D
7. Czym lubisz się otaczać?
N&O: KOŁDRĄ ♥
8. Co spowodowało że zaczęłaś pisać bloga?
N&O: Odpowiadałyśmy już na to pytanie.
9. Co robisz gdy masz wolna chwilę tylko dla siebie?
O: W sumie to spotykam się z przyjaciółmi, czasami czytam.
N: Przyjaciele albo leżę, słucham muzyki lub czytam.
10. Jak długo planujesz prowadzić bloga?
N&O: Nie wiemy jak długo, zobaczymy.
11. Jak uważasz jak spostrzegają cię inni?
O: Nie czytam w myślach, a w ogóle to gówno mnie to obchodzi.
N: Szczerze to jebie mnie to ;)
Ogólnie to nie chcąc nikogo obrazić, ale takie pytania to zadają dzieci z podstawówki ~ Ola
Blogi, którę nominujemy:
1.http://addiction-and-friendship.blogspot.com/
2.http://adanceismylife.blogspot.com/
3.http://domowariato.blogspot.com/
4.http://cosellie.blogspot.com/
5.http://sandra2413089.blogspot.com/
6.http://u-and-me-4ever.blogspot.com/
7.http://draco-malfoy-inna-historia.blog.pl/
8.http://melodie-serc.blogspot.com/
9.www.uncivil-ann-fanfiction.blogspot.com
10.teach-me-breathe.blogspot.com
11.http://opowiadaniaxxd.blogspot.com/
Pytania od nas:
1.Dlaczego założyłaś/eś bloga?
1.Dlaczego założyłaś/eś bloga?
2.Masz rodzeństwo?
3.Ładne imię dla chłopaka i dziewczyny?
4.Ulubiony film?
5.Ulubiony serial?
5.Ulubiony serial?
6.Ulubiona książka?
7.Ulubiony cytat?
8.Jakiego rodzaju muzyki słuchasz?
9.Ulubiony wykonawca?
10.Ulubiona stacja radiowa?
11.Nosisz skarpetki?
8.Jakiego rodzaju muzyki słuchasz?
9.Ulubiony wykonawca?
10.Ulubiona stacja radiowa?
11.Nosisz skarpetki?
The Versatile Blogger
ZASADY:
- podziękować za nominację osobie, dzięki której zostałeś włączony do gry;
- pokazać na blogu nagrodę Versatile Blogger Award;
- ujawnić 7 faktów dotyczących własnej osoby
- nominować 15 blogów, które według nominowanego na to zasługują
- poinformować o fakcie nominowania autorów blogów
7 FAKTÓW O NAS:
Natalia:
1.Chodzę z Olą do klasy.
2.Słucham Eski.
3.Na horrorach zasypiam.
4.Nie biorę używek.
5.Lubię sport
6.Najlepsza zabawa to jazda traktorem z koleżankami
7.Noszę skarpetki.
Ola:
1.Chodzę z Natalią do klasy.
2.Nie wychodzę z domu bez telefonu.
3.Lubię biegać.
4.Słucham Eski.
5.Nie cierpię komedii romantycznych.
6.Horrory mnie śmieszą.
7.Grałam na gitarze.
Zostałyśmy nominowane przez nieznajomaaaaaa. Dziękujemy za nominację.
1.Oglądałam wszystkie części Szybcy i wściekli.
2.Jestem beznadziejna z ortografii.
3.4 lata uczyłam się grać na gitarze, a umiem tylko dwie piosenki (brawa dla Oli/ Natalia ♥)
4.Boję się WĘŻY.
5.Mam dwie pary convers'ów.
6.Natalii podoba się mój styl.
7.Umiem kroić warzywa xdd.
Natalia:
1.Oglądam VD.
2.Lubię czytać książki.
3.Zawsze mam przy sb telefon.
4.Mam młodsze rodzeństwo.
5.Boję się PAJĄKÓW.
6.Jestem wstydliwa, chyba że kogoś znam to nie.
7.Umiem szyć xdd.
BLOGI, KTÓRE NOMINUJĘ :
BLOGI KTÓRE NOMINUJEMY:
wtorek, 18 czerwca 2013
Rozdział 3.
Wiktoria
Zadzwonił budzik informujący nas, że pora wstać. Dzisiaj rozpoczęcie roku szkolnego. Po wczorajszej imprezie Karolina została u mnie na noc. Nie chciało nam się wstawać ,ale mus to mus. W tamtym tygodniu byłyśmy na zakupach i kupiłyśmy sukienki. Dobrze, że zostawiłyśmy je u mnie.
Wstałyśmy i zrobiłyśmy sobie śniadanie. Jedząc kanapki i popijając herbatą rozmawiałyśmy o wczorajszym ognisku.
-Mam wrażenie, że wydarzyło się coś ważnego- westchnęła Karolina
-Ja tak samo.
-Szkoda tylko, że nic nie pamiętam. . .
-No nic, cieszmy się, że trafiłyśmy do tej samej klasy
-Ty, ja i Dawid = KLASA 1B
-Na pewno będzie, a teraz nie martwmy się i chodźmy się ubrać...
* * *
Stałyśmy przed szkołą i patrzyłyśmy na nią.
-Patrz uważnie. Tu spędzimy nasze najlepsze trzy lata życia- mówi do mnie Karolina.
-No ok, już się przyjżałam dokładnie, a teraz chodź bo spóźnimy się na akademię.
Rozpoczęcie jak to rozpoczęcie było strasznie nudne. Wszyscy chyba spali. Potem rozeszliśmy się do klas. Po drodze do klasy wspominałyśmy czasy z gimnazjum. Weszłyśmy do klasy ze śmiechem, lecz po chwili zobaczyłam. . .
Stałyśmy przed szkołą i patrzyłyśmy na nią.
-Patrz uważnie. Tu spędzimy nasze najlepsze trzy lata życia- mówi do mnie Karolina.
-No ok, już się przyjżałam dokładnie, a teraz chodź bo spóźnimy się na akademię.
Rozpoczęcie jak to rozpoczęcie było strasznie nudne. Wszyscy chyba spali. Potem rozeszliśmy się do klas. Po drodze do klasy wspominałyśmy czasy z gimnazjum. Weszłyśmy do klasy ze śmiechem, lecz po chwili zobaczyłam. . .
Gabriel
Oglądam z tatą telewizję. Jest to jeden z nielicznych poranków, które spędzamy razem. Dziś również jest rozpoczęcie roku szkolnego. Idę do pierwszej klasy liceum. Mama kazała mi ubrać koszule i marynarkę, którą oczywiście "przez przypadek" zostawię w samochodzie. Tata jak tylko mnie zobaczył stwierdził, że wyglądam jakbym szedł na jakiś bal. Miał ze mnie ogromną bekę.
-Dobra wiem, że Mango jest strasznie ciekawe. Nawet nie musisz mówić, zauważyłem twoje zainteresowanie tą super ostrą tarką, kupię ci ją na urodziny, ale czas się zbierać i iść do szkoły- powiedział tata.
-Jeśli chodzi o tarkę to zadzwoń lepiej teraz bo dostaniesz zestaw noży gratis- odpowiedziałem mu z uśmiechem.
"Dobra jeszcze tylko kilka godzin i znowu tu wrócę, by oglądać tv i wpierdalać chipsy" pomyślałem wychodząc z domu.
* * *
Do klasy przyszedłem jako jeden z pierwszych, ponieważ darowałem sobie akademię. Usiadłem obok Łukasza, który wyglądał gorzej niż ja.
-Nigdy więcej nie piję- wyszeptał Łuki
-Taa jasne...ile razy już to słyszałem 100 czy 1000? Pogubiłem się już po 50 razie- odpowiedziałem mu.
Nawet nie usłyszał co powiedziałem bo był zkacowany. Wczoraj bawiliśmy się do późna,a ja kompletnie nic z tego nie pamiętam. Jednak coś musiało się stać bo pod okiem miałem siniaka. Nie pamiętam z kim się biłem. A najgorsze czy się w ogóle biłem? Może padłem na trawę, a ludzie śmiali sie ze mnie "Gawryś cienias" O kurdę! To była moja pierwsza myśl gdy zobaczyłem kto wszedł do klasy. Co ona tu robi?! Boże może po prostu pomyliła sale? Obiecuję, że się poprawię tylko nie ona stąd wypierdala! Mateusz obrócił się do mnie z uśmiechem mówiąc
-Karolina chodzi z nami do klasy, super co?
-Tak super,super. Aż mam ochotę wyskoczyć za okno, a najgorsze że się nie zabiję bo to parter- powiedziałem z fałszywym uśmiechem.
-Oj tam ja się cieszę. Dlaczego ty musisz taki być. . .
-Taki? Sraki! Po prostu nie chcę z nią chodzić do klasy
-A bo tobie o Wiki chodzi- od razu się uśmiechnął- a już myślałem, że między wami wszystko ok. No wiesz wczoraj obydwoje zniknęliście i. . .-nie dokończył. A może dokończył tylko ja go nie słuchałem. "Obydwoje zniknęliście" Powróciły urywki wspomnień. Babka z która będzie naszą wychowawczynią weszła do klasy i opowiadała nam coś. Nie zwróciłem uwagi. Przypomniał mi się upadek i coś co powiedziała do mnie Wiki "Sprawdź swoją skrzynkę" To jedyne co pamiętałem. Wyciągnąłem telefon i sprawdziłem pocztę. A gdy tylko zobaczyłem miałem ochotę podejść do niej i ją udusić. "Tym razem to ja się zemszczę mała" pomyślaełem.
Karolina
Rano obudziłam się z uśmiechem na twarzy i od razu poszłam się szykować. Chodzę z Mateuszem do klasy. Spełniły się moje marzenia, chociaż Wiktoria nie była nie jest szczęśliwa. Jej mina była bezcenna gdy zobaczyła Gabriela. Poszłam po nią i razem udałyśmy się do szkoły. Ona też ubrała się podobnie do mnie. Pierwszą lekcją była geografia. Siedziałyśmy razem w ławce, a nauczyciele cały czas mówili, że nas przesadzą. W sumie to nie tylko nas, bo Gawryś i Łukasz nie byli lepsi. Cały czas gadali i śmiali się nie zwracając uwagi na nauczyciela. Nasza klasa była spoko. Wczoraj Wiki wydawała się wkurzona o to, że jest razem z Gabrielem w klasie, ale dzisiaj chyba już jej przeszło. Przed nami siedział Mateusz i Dawid, wiec miałyśmy zajęcie. Mati był naprawdę super. Zabawny i inteligenty. Miał śliczny uśmiech i te oczy. . Cały czas gadaliśmy. Dawid troszeczkę dziwnie się zachowywał. Co chwilę spoglądał na Wiki i Gawrysia. Coś się musiało stać, a on to pamiętał! Jednak nie zapowiadało się na to żeby powiedział co się stało. Może to nawet lepiej, bo Wiktorii chyba odpowiadała niewiedza. Nie wyglądałą na zainteresowaną, była znudzona i troszeczkę zdenerwowana. Nie dziwię się jej bo Gabriel co chwilę spoglądał w jej stronę, ale nie żeby się uśmiechając. . .On wyglądał jakby próbował ją zabić wzrokiem. Normalnie jak ci goście ze Star-Warsów. Potem była matematyka, polski, plastyka, niemiecki i na koniec 2 wf. Wszystkie lekcje minęły nam w porządku. Czas spędzałyśmy z Mateuszem, Dawidem. Czasem tez pojawił się Łukasz z Gabrielem. Oczywiście nie zabrakło też spotkania z klasowym plastikiem- Sabinką. Najlepsza akcja była na długiej przerwie. Wszyscy siedzieliśmy na polu. Nawet Gawryś był z nami. Wiktoria nie przejmowała się jednak nim ponieważ próbowała pogodzić Dawida i Łukasza. Oni to są walnięci. Kłócili się o bluskę, ponieważ kupili sobie taką samą. Nagle podeszła Sabina. Ughh Boże jak ja jej nie cierpię! Kleiła się do każdego. Najpierw Gabriel, ale on ją zbył. Potem Łuki i Dawid, ale oni nawet jej nie zauważyli byli zajęci słuchaniem argumentów Wiktorii. Najgorsze było jak podeszła do Mateusza i siadła mu na kolanach. No myślałam, że zaraz ją uszkodzę.
-Hej miś- powiedziała Sabina, klejąc się do Mateusza.
Mateusz chyba nie był nią zainteresowany, bo popatrzył się na nią, uśmiechnął i wyprostował nogi. Siedzieliśmy na murku,a wiec Sabinka sturlała się na ziemie. Wstała i sobie poszła.
-Plastik do plastiku- zawołał za nią Mati.
Zadzwonił dzwonek i udaliśmy się na kolejną lekcję.
Gabriel
Dzień dłużył mi się niemiłosiernie. Lekcje były nudne, a przerwy nie za bardzo ciekawe. Po prostu nudy. Cały czas włóczyłem się z Łukaszem i innymi. Reszta chłopaków w naszej klasie to totalni frajerzy. Ostatnie dwie lekcje to na szczęście wf. Na pierwszej lekcji graliśmy w nogę z dziewczynami. A Sabinka- plastik fantastic złamała sobie paznokcia i zrobiła wielką aferę. Jej problem. . .Wiktoria bardzo dobrze grała jak na dziewczynę. Byliśmy w tej samej drużynie i prawie zapomniałem, że jej nie cierpię.
-Ahh, wyglądacie tak słodko jak do siebie podajecie- nabijali się ze mnie Łukasz i Eryk. Debile, no po prostu debile. Biegali po całym boisku ,skacząc jak dziewice na łące i podając do siebie piłkę.
-Gawrysiu, Gabrielku!- wołał słodkim głosem Eryk.
-Wikusiu, Wikuniu!- krzyczał Łukasz.
-Odstawcie alkohol kretyni,bo chyba na mózg już wam padł- powiedziałem do nich. Nie uspokoili się, ale zacząłem ich ignorować i pomogło. Na następnej lekcji koszykówka! O tak to jest to! Nareszcie mój sport.
-Gabriel nie jesteś sam na boisku! Podaj tę piłkę!- krzyczał nauczyciel, nasz trener.
Miałem go daleko w dupie. Biegłem z piłką do kosza, nie liczyło się nic innego. Aż mój wspaniały bieg przerwało coś. To była piłka od siatkówki. Dostałem nią prosto w twarz, a piłka do kosza poturlała się po podłodze. Byłem wściekły, gdy spojrzałem kto to? Oczywiście, no bo kto by inny Wiktoria! Miałem ochotę połamać jej te zgrabne nóżki. Idiotka no bo inaczej nie można było jej nazwać. Miałem jej dość. Niech zniknie na zawsze. Boże zrobię wszystko, tylko niech stąd spada. Wszystko. . .Musze wymyślić jakiś plan.
Oglądam z tatą telewizję. Jest to jeden z nielicznych poranków, które spędzamy razem. Dziś również jest rozpoczęcie roku szkolnego. Idę do pierwszej klasy liceum. Mama kazała mi ubrać koszule i marynarkę, którą oczywiście "przez przypadek" zostawię w samochodzie. Tata jak tylko mnie zobaczył stwierdził, że wyglądam jakbym szedł na jakiś bal. Miał ze mnie ogromną bekę.
-Dobra wiem, że Mango jest strasznie ciekawe. Nawet nie musisz mówić, zauważyłem twoje zainteresowanie tą super ostrą tarką, kupię ci ją na urodziny, ale czas się zbierać i iść do szkoły- powiedział tata.
-Jeśli chodzi o tarkę to zadzwoń lepiej teraz bo dostaniesz zestaw noży gratis- odpowiedziałem mu z uśmiechem.
"Dobra jeszcze tylko kilka godzin i znowu tu wrócę, by oglądać tv i wpierdalać chipsy" pomyślałem wychodząc z domu.
* * *
Do klasy przyszedłem jako jeden z pierwszych, ponieważ darowałem sobie akademię. Usiadłem obok Łukasza, który wyglądał gorzej niż ja.
-Nigdy więcej nie piję- wyszeptał Łuki
-Taa jasne...ile razy już to słyszałem 100 czy 1000? Pogubiłem się już po 50 razie- odpowiedziałem mu.
Nawet nie usłyszał co powiedziałem bo był zkacowany. Wczoraj bawiliśmy się do późna,a ja kompletnie nic z tego nie pamiętam. Jednak coś musiało się stać bo pod okiem miałem siniaka. Nie pamiętam z kim się biłem. A najgorsze czy się w ogóle biłem? Może padłem na trawę, a ludzie śmiali sie ze mnie "Gawryś cienias" O kurdę! To była moja pierwsza myśl gdy zobaczyłem kto wszedł do klasy. Co ona tu robi?! Boże może po prostu pomyliła sale? Obiecuję, że się poprawię tylko nie ona stąd wypierdala! Mateusz obrócił się do mnie z uśmiechem mówiąc
-Karolina chodzi z nami do klasy, super co?
-Tak super,super. Aż mam ochotę wyskoczyć za okno, a najgorsze że się nie zabiję bo to parter- powiedziałem z fałszywym uśmiechem.
-Oj tam ja się cieszę. Dlaczego ty musisz taki być. . .
-Taki? Sraki! Po prostu nie chcę z nią chodzić do klasy
-A bo tobie o Wiki chodzi- od razu się uśmiechnął- a już myślałem, że między wami wszystko ok. No wiesz wczoraj obydwoje zniknęliście i. . .-nie dokończył. A może dokończył tylko ja go nie słuchałem. "Obydwoje zniknęliście" Powróciły urywki wspomnień. Babka z która będzie naszą wychowawczynią weszła do klasy i opowiadała nam coś. Nie zwróciłem uwagi. Przypomniał mi się upadek i coś co powiedziała do mnie Wiki "Sprawdź swoją skrzynkę" To jedyne co pamiętałem. Wyciągnąłem telefon i sprawdziłem pocztę. A gdy tylko zobaczyłem miałem ochotę podejść do niej i ją udusić. "Tym razem to ja się zemszczę mała" pomyślaełem.
Karolina
Rano obudziłam się z uśmiechem na twarzy i od razu poszłam się szykować. Chodzę z Mateuszem do klasy. Spełniły się moje marzenia, chociaż Wiktoria nie była nie jest szczęśliwa. Jej mina była bezcenna gdy zobaczyła Gabriela. Poszłam po nią i razem udałyśmy się do szkoły. Ona też ubrała się podobnie do mnie. Pierwszą lekcją była geografia. Siedziałyśmy razem w ławce, a nauczyciele cały czas mówili, że nas przesadzą. W sumie to nie tylko nas, bo Gawryś i Łukasz nie byli lepsi. Cały czas gadali i śmiali się nie zwracając uwagi na nauczyciela. Nasza klasa była spoko. Wczoraj Wiki wydawała się wkurzona o to, że jest razem z Gabrielem w klasie, ale dzisiaj chyba już jej przeszło. Przed nami siedział Mateusz i Dawid, wiec miałyśmy zajęcie. Mati był naprawdę super. Zabawny i inteligenty. Miał śliczny uśmiech i te oczy. . Cały czas gadaliśmy. Dawid troszeczkę dziwnie się zachowywał. Co chwilę spoglądał na Wiki i Gawrysia. Coś się musiało stać, a on to pamiętał! Jednak nie zapowiadało się na to żeby powiedział co się stało. Może to nawet lepiej, bo Wiktorii chyba odpowiadała niewiedza. Nie wyglądałą na zainteresowaną, była znudzona i troszeczkę zdenerwowana. Nie dziwię się jej bo Gabriel co chwilę spoglądał w jej stronę, ale nie żeby się uśmiechając. . .On wyglądał jakby próbował ją zabić wzrokiem. Normalnie jak ci goście ze Star-Warsów. Potem była matematyka, polski, plastyka, niemiecki i na koniec 2 wf. Wszystkie lekcje minęły nam w porządku. Czas spędzałyśmy z Mateuszem, Dawidem. Czasem tez pojawił się Łukasz z Gabrielem. Oczywiście nie zabrakło też spotkania z klasowym plastikiem- Sabinką. Najlepsza akcja była na długiej przerwie. Wszyscy siedzieliśmy na polu. Nawet Gawryś był z nami. Wiktoria nie przejmowała się jednak nim ponieważ próbowała pogodzić Dawida i Łukasza. Oni to są walnięci. Kłócili się o bluskę, ponieważ kupili sobie taką samą. Nagle podeszła Sabina. Ughh Boże jak ja jej nie cierpię! Kleiła się do każdego. Najpierw Gabriel, ale on ją zbył. Potem Łuki i Dawid, ale oni nawet jej nie zauważyli byli zajęci słuchaniem argumentów Wiktorii. Najgorsze było jak podeszła do Mateusza i siadła mu na kolanach. No myślałam, że zaraz ją uszkodzę.
-Hej miś- powiedziała Sabina, klejąc się do Mateusza.
Mateusz chyba nie był nią zainteresowany, bo popatrzył się na nią, uśmiechnął i wyprostował nogi. Siedzieliśmy na murku,a wiec Sabinka sturlała się na ziemie. Wstała i sobie poszła.
-Plastik do plastiku- zawołał za nią Mati.
Zadzwonił dzwonek i udaliśmy się na kolejną lekcję.
Gabriel
Dzień dłużył mi się niemiłosiernie. Lekcje były nudne, a przerwy nie za bardzo ciekawe. Po prostu nudy. Cały czas włóczyłem się z Łukaszem i innymi. Reszta chłopaków w naszej klasie to totalni frajerzy. Ostatnie dwie lekcje to na szczęście wf. Na pierwszej lekcji graliśmy w nogę z dziewczynami. A Sabinka- plastik fantastic złamała sobie paznokcia i zrobiła wielką aferę. Jej problem. . .Wiktoria bardzo dobrze grała jak na dziewczynę. Byliśmy w tej samej drużynie i prawie zapomniałem, że jej nie cierpię.
-Ahh, wyglądacie tak słodko jak do siebie podajecie- nabijali się ze mnie Łukasz i Eryk. Debile, no po prostu debile. Biegali po całym boisku ,skacząc jak dziewice na łące i podając do siebie piłkę.
-Gawrysiu, Gabrielku!- wołał słodkim głosem Eryk.
-Wikusiu, Wikuniu!- krzyczał Łukasz.
-Odstawcie alkohol kretyni,bo chyba na mózg już wam padł- powiedziałem do nich. Nie uspokoili się, ale zacząłem ich ignorować i pomogło. Na następnej lekcji koszykówka! O tak to jest to! Nareszcie mój sport.
-Gabriel nie jesteś sam na boisku! Podaj tę piłkę!- krzyczał nauczyciel, nasz trener.
Miałem go daleko w dupie. Biegłem z piłką do kosza, nie liczyło się nic innego. Aż mój wspaniały bieg przerwało coś. To była piłka od siatkówki. Dostałem nią prosto w twarz, a piłka do kosza poturlała się po podłodze. Byłem wściekły, gdy spojrzałem kto to? Oczywiście, no bo kto by inny Wiktoria! Miałem ochotę połamać jej te zgrabne nóżki. Idiotka no bo inaczej nie można było jej nazwać. Miałem jej dość. Niech zniknie na zawsze. Boże zrobię wszystko, tylko niech stąd spada. Wszystko. . .Musze wymyślić jakiś plan.
piątek, 14 czerwca 2013
Rozdział 2.
Wiktoria
Rodziców nie będzie przez 3 dni, wiec zostaję sama z Olą. Gdy ich nie ma zawsze robimy to samo czyli PIŻAMA-PARTY z Karoliną. Zadzwoniłam do przyjaciółki, a ona zgodziła się przyjść. Znamy się od urodzenia, a ona jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Kotoś zapukał do drzwi. Była to Karolina.
-Wchodź-mówię zapraszając ją do środka
-Wiki czy to Karolina?-woła Ola
-Tak- odpowiadam jej
Już po chwili mała jest na dole. Bierze nas za ręce i prowadzi do radia. Wspina się na szafkę i włącza naszą ulubioną stację radiową- Eskę. Akurat leci idealny kawałek do tańczenia. Już po chwili każda z nas tańczy w rytm muzyki. Ja nie wiem jak one, ale ja mogła bym tak cały czas.
* * *
Po wytańczeniu 10 kawałków postanowiłyśmy odpocząć. Lolcia włączyła sobie "Małą syrenkę" ,a my włączyłyśmy laptopa. Serfując tak po internecie, nagle mówię:
-I tu cię mam Gawryś
-Coś ty znowu wymyśliła- pyta Karolina
Pokazuję jej portal randkowy.
-O nie ,nie odważysz się- mówi
-Oj odważę, odważę
I to właśnie robię, zakładam mu konto. Kogo poszukujesz : kobiet czy mężczyzn? Oj chłopców, chłopców. Oni idealnie do niego pasują. Gdy kończę moje dzieło, mówię:
-Karolina idę zanieść Lolcię do łóżka
-Ok to ja włączę jakiś film- odpowiada.
Zanoszę siostrę do łóżka i całuję ją w czoło. Schodzę i okazuje się, że moja przyjaciółka wybrała "Trzy metry nad niebem"
-Świetny film- mówię- Szkoda, że u nas nie ma takich przystojniaków.
-Ććśś nie gadaj tylko siadaj i oglądaj- mówi
Co do przystojniaków to przyszedł mi do głowy Gabriel. Na basenie okazało się, że ma kaloryfer. Wiktoria przestań! Nie możesz myśleć o takim dupku. Poza tym Dawid i Mateusz też mają, więc to nic nadzwyczajnego. Kończę moje przemyślenia i zajmuję się oglądaniem filmu.
Gabriel
Oczy same mi się zamykały. Nie spałem całą noc ,bo pokłóciłem się z matką. Jakby nie to ,że kocham koszykówkę to nie wstałbym z łóżka, ale mam trening. Gdy wszedłem do szatni okazało się że nie tylko ja mam zły humor.
-Co to wczoraj była za akcja?- pyta Dawid
-Ciebie tez miło widzieć- odpowiadam.
-Mówię poważnie Gawryś co ty sobie wtedy myślałeś? Jak mogłeś wczoraj tak postąpić? To przecież moja przyjaciółka,a teraz przez ciebie ma mnie w dupie gnoju.
-Ej,ej Dawid bo zaraz usłyszę od ciebie brzydkie słowo- mówię
-Wytłumaczysz mi co ci przyszło wtedy do głowy?-zapytał kolejny raz.
-Oj daj spokój. Musisz przyznać, że mokra wyglądała lepiej. Ma u mnie dług. Pewnie jak szła każdy facet się za nią oglądał- powiedziałem.
-Dlaczego zawsze musisz być taki...|
Przerwałem mu. Już nie mogłem wytrzymać w domu kłopoty, byłem śpiący ,a on musiał mi gadać o tej dziewczynie.
-A co cię obchodzi ta głupia suka?-choć ładna suka pomyślałem
-Jesteś frajerem wiesz?-powiedział i wyszedł z szatni.
Na boisku unikałem Dawida jak tylko mogłem. Był moim kumplem, a ja nie chciałem się kłócić o tą "jego" Wiki. Szczerze to słodko wyglądała jak była mokra i jak marszczyła brwi. . .
-Masz taką minę jakbyś się zakochał- powiedział Mateusz
-A ty masz taki ryj, że żadna się w tobie nie zakocha- odpowiedziałem mu złośliwie. Zamierzałem się pozbyć jej z głowy i skupić się na grze.
* * *
Po treningu gdy już miałem wychodzić z szatni zawołał za mną Łukasz.
-Ej chłopaki impreza u mnie ,a dokładnie ognisko. Przyjdziecie?- zapytał Łukasz
Chłopaki zaczęli wykrzykiwać co przyniosą i inne głupoty.
-A ty Gawryś przyjdziesz?
-Jasne. Nie przegapiłbym takiej biby-odpowiedziałem
Wiktoria
Ze snu wyrwał mnie dzwonek, który dobiegał z mojego telefonu. Podniosłam się i klnąc pod nosem biorę telefon
-Czego?-pytam zła
-Miśki pora już wstać-odpowiada Dawid
-Dawid ,wiesz która jest godzina?!
-Oj wiem,wiem. Dochodzi 14.-mówi
-Oo masakra
-Dzwonię żeby was zaprosić na ognisko u Łukasza
-Ok o której?
-O 19. Spotkajmy się na miejscu- mówi
-Dobra to do zobaczenia
-Słyszałam twoją rozmowę, więc musimy jeszcze skoczyć do mnie do domu żebym mogła się przebrać- mówi Karolina
-To chodźmy na śniadanie , weźniemy Olę i skoczymy do ciebie
* * *
Gdy wróciłyśmy od Karoliny była już 17.30 ,wiec zaczęłam się ubierać. Byłyśmy już gotowe (ja biało-czarne ,karolina szare) i czekałyśmy tylko na babcię ,która zgodziła się zostać z Lolcią. Od razu kiedy przyszła ,my wyszłyśmy i poszłyśmy na ognisko.
Gabriel
Mateusz przyszedł po mnie w dosyć obcisłych jeansach. Cóż wyglądał w tym pedalsko, ale kolegów się nie wybiera. Ja miałem na sobie to. Poszliśmy do Łukasza na piechotę. Motorem nie pojadę bo jeśli będę pijany to jak wrócę. . .
Mateusz
Na ognisku szukałem Karoliny, ale nie mogłem jej znaleść. Gabriel też gdzieś zniknął. Był upity i znając jego poszedł gdzieś z jakąś dziewczyną. On to jest pewny siebie. Ja chciałem porozmawiać z Karoliną, ale zapomniałem o czym. . . Może jak ją znajdę to mi się przypomni. Rozglądam się i nagle wpadłem na kogoś. Oh Good to była Karolina czy tylko z powodu alkoholu to mi się wydawało.
-Cześć- powiedziałem speszony
-O cześć, nie widziałeś może Wiktorii -mówi- Gdzieś mi zniknęła.
-Nie przejmuj się mi Gabriel też się gdzieś zmył, więc mamy siebie- odpowiadam jej.
-Spoko mamy siebie- powtórzyła moje słowa i uśmiechnęła się.
-Wiesz chciałem ci coś powiedzieć- mówię
-O ja tobie tez.
-To ty pierwsza
-Nie ty!
I tak byśmy się kłócili gdybym nie zrobił czegoś co bardzo mi się podobało. Pocałowałem ją. I gdy już bałem się, że mnie odepchnie ona oddała mi pocałunek. Kiedy skończyliśmy pocałunek trochę się speszyliśmy, ale dalej prowadziliśmy rozmowę. Ja nie bardzo mogłem się skupić bo właśnie pocałowałem dziewczynę, która mi się od dawna podobała. I myślałem tylko o tym, że chcę to powtórzyć.
Wiktoria
Zgubiłam gdzieś Karolinę,a kiedy w końcu ją znalazłam zobaczyłam jak liże się z tym mięśniakiem, kolegą Dawida. Zaraz ,zaraz jak mu tak było? Marek, Marcin. . .Matko nie pamiętam. Szłam dalej zastanawiając się nad tym co zobaczyłam. Karolina i Michałem lub Maksem . No kurde nie pamiętam jak mu tam było. Pamiętam ,że imię na "M". Nie ma sensu zawracać sobie głowy. Wypiłam trochę i żeby nie było ze mną gorzej postanowiłam się przejść. Ale gdzie? O może na wały. Dobry plan, wspięłam się na nie i szłam myśląc o moim życiu. Gdy tak szłam wpadłam na kogoś. Wywróciłam się i sturlałam na sam dół ,pociągając go za sobą tego kogoś. Gdy już byłam na dole zdałam sobie sprawę, że tym kimś jest Gabriel i żeby było jeszcze śmieszniej to leżałam na nim. Popatrzyłam na niego i w jego oczy ,tak pięknie świeciły.On uśmiechnął się i powiedział:
-Wiedziałem, że na mnie lecisz ale, że aż tak. . .
-Oj chciałbyś-uśmiechnęłam się i dodałam- mówiłam ci, że cie dopadnę. Dupku.
Chyba oszalałam ,albo to przez ten alkohol i pocałowałam go. Albo to on mnie? W końcu odezwał się Gabriel:
-To jednak jestem atrakcyjniejszy niż twoja skrzynka, co? - zapytał
-Ty lepiej nie interesuj się moją skrzynką tylko zobacz swoją. Mówię na serio- odpowiedziałam mu.
Próbowałam wstać, ale uświadomiłam sobie, że on trzyma mnie za biodra. Przyciągnął mnie i znów zaczęliśmy się całować. I wszystko było by spoko ,gdyby nie wpadł Dawid.
-Co ty kurwa robisz?- wrzasknął gdy zdał sobie sprawę, że dziewczyną z którą się całował Gabriel jestem ja. Odsunął mnie na bok i przywalił mu w twarz. Gawryś był chyba aż tak pijany, że nawet nie zareagował. Wybuchnął śmiechem i odszedł zataczając się z piwem w ręce. Ja i Dawid udaliśmy się w kierunku domu.
Rodziców nie będzie przez 3 dni, wiec zostaję sama z Olą. Gdy ich nie ma zawsze robimy to samo czyli PIŻAMA-PARTY z Karoliną. Zadzwoniłam do przyjaciółki, a ona zgodziła się przyjść. Znamy się od urodzenia, a ona jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Kotoś zapukał do drzwi. Była to Karolina.
-Wchodź-mówię zapraszając ją do środka
-Wiki czy to Karolina?-woła Ola
-Tak- odpowiadam jej
Już po chwili mała jest na dole. Bierze nas za ręce i prowadzi do radia. Wspina się na szafkę i włącza naszą ulubioną stację radiową- Eskę. Akurat leci idealny kawałek do tańczenia. Już po chwili każda z nas tańczy w rytm muzyki. Ja nie wiem jak one, ale ja mogła bym tak cały czas.
* * *
Po wytańczeniu 10 kawałków postanowiłyśmy odpocząć. Lolcia włączyła sobie "Małą syrenkę" ,a my włączyłyśmy laptopa. Serfując tak po internecie, nagle mówię:
-I tu cię mam Gawryś
-Coś ty znowu wymyśliła- pyta Karolina
Pokazuję jej portal randkowy.
-O nie ,nie odważysz się- mówi
-Oj odważę, odważę
I to właśnie robię, zakładam mu konto. Kogo poszukujesz : kobiet czy mężczyzn? Oj chłopców, chłopców. Oni idealnie do niego pasują. Gdy kończę moje dzieło, mówię:
-Karolina idę zanieść Lolcię do łóżka
-Ok to ja włączę jakiś film- odpowiada.
Zanoszę siostrę do łóżka i całuję ją w czoło. Schodzę i okazuje się, że moja przyjaciółka wybrała "Trzy metry nad niebem"
-Świetny film- mówię- Szkoda, że u nas nie ma takich przystojniaków.
-Ććśś nie gadaj tylko siadaj i oglądaj- mówi
Co do przystojniaków to przyszedł mi do głowy Gabriel. Na basenie okazało się, że ma kaloryfer. Wiktoria przestań! Nie możesz myśleć o takim dupku. Poza tym Dawid i Mateusz też mają, więc to nic nadzwyczajnego. Kończę moje przemyślenia i zajmuję się oglądaniem filmu.
Gabriel
Oczy same mi się zamykały. Nie spałem całą noc ,bo pokłóciłem się z matką. Jakby nie to ,że kocham koszykówkę to nie wstałbym z łóżka, ale mam trening. Gdy wszedłem do szatni okazało się że nie tylko ja mam zły humor.
-Co to wczoraj była za akcja?- pyta Dawid
-Ciebie tez miło widzieć- odpowiadam.
-Mówię poważnie Gawryś co ty sobie wtedy myślałeś? Jak mogłeś wczoraj tak postąpić? To przecież moja przyjaciółka,a teraz przez ciebie ma mnie w dupie gnoju.
-Ej,ej Dawid bo zaraz usłyszę od ciebie brzydkie słowo- mówię
-Wytłumaczysz mi co ci przyszło wtedy do głowy?-zapytał kolejny raz.
-Oj daj spokój. Musisz przyznać, że mokra wyglądała lepiej. Ma u mnie dług. Pewnie jak szła każdy facet się za nią oglądał- powiedziałem.
-Dlaczego zawsze musisz być taki...|
Przerwałem mu. Już nie mogłem wytrzymać w domu kłopoty, byłem śpiący ,a on musiał mi gadać o tej dziewczynie.
-A co cię obchodzi ta głupia suka?-choć ładna suka pomyślałem
-Jesteś frajerem wiesz?-powiedział i wyszedł z szatni.
Na boisku unikałem Dawida jak tylko mogłem. Był moim kumplem, a ja nie chciałem się kłócić o tą "jego" Wiki. Szczerze to słodko wyglądała jak była mokra i jak marszczyła brwi. . .
-Masz taką minę jakbyś się zakochał- powiedział Mateusz
-A ty masz taki ryj, że żadna się w tobie nie zakocha- odpowiedziałem mu złośliwie. Zamierzałem się pozbyć jej z głowy i skupić się na grze.
* * *
Po treningu gdy już miałem wychodzić z szatni zawołał za mną Łukasz.
-Ej chłopaki impreza u mnie ,a dokładnie ognisko. Przyjdziecie?- zapytał Łukasz
Chłopaki zaczęli wykrzykiwać co przyniosą i inne głupoty.
-A ty Gawryś przyjdziesz?
-Jasne. Nie przegapiłbym takiej biby-odpowiedziałem
Wiktoria
Ze snu wyrwał mnie dzwonek, który dobiegał z mojego telefonu. Podniosłam się i klnąc pod nosem biorę telefon
-Czego?-pytam zła
-Miśki pora już wstać-odpowiada Dawid
-Dawid ,wiesz która jest godzina?!
-Oj wiem,wiem. Dochodzi 14.-mówi
-Oo masakra
-Dzwonię żeby was zaprosić na ognisko u Łukasza
-Ok o której?
-O 19. Spotkajmy się na miejscu- mówi
-Dobra to do zobaczenia
-Słyszałam twoją rozmowę, więc musimy jeszcze skoczyć do mnie do domu żebym mogła się przebrać- mówi Karolina
-To chodźmy na śniadanie , weźniemy Olę i skoczymy do ciebie
* * *
Gdy wróciłyśmy od Karoliny była już 17.30 ,wiec zaczęłam się ubierać. Byłyśmy już gotowe (ja biało-czarne ,karolina szare) i czekałyśmy tylko na babcię ,która zgodziła się zostać z Lolcią. Od razu kiedy przyszła ,my wyszłyśmy i poszłyśmy na ognisko.
Gabriel
Mateusz przyszedł po mnie w dosyć obcisłych jeansach. Cóż wyglądał w tym pedalsko, ale kolegów się nie wybiera. Ja miałem na sobie to. Poszliśmy do Łukasza na piechotę. Motorem nie pojadę bo jeśli będę pijany to jak wrócę. . .
Mateusz
Na ognisku szukałem Karoliny, ale nie mogłem jej znaleść. Gabriel też gdzieś zniknął. Był upity i znając jego poszedł gdzieś z jakąś dziewczyną. On to jest pewny siebie. Ja chciałem porozmawiać z Karoliną, ale zapomniałem o czym. . . Może jak ją znajdę to mi się przypomni. Rozglądam się i nagle wpadłem na kogoś. Oh Good to była Karolina czy tylko z powodu alkoholu to mi się wydawało.
-Cześć- powiedziałem speszony
-O cześć, nie widziałeś może Wiktorii -mówi- Gdzieś mi zniknęła.
-Nie przejmuj się mi Gabriel też się gdzieś zmył, więc mamy siebie- odpowiadam jej.
-Spoko mamy siebie- powtórzyła moje słowa i uśmiechnęła się.
-Wiesz chciałem ci coś powiedzieć- mówię
-O ja tobie tez.
-To ty pierwsza
-Nie ty!
I tak byśmy się kłócili gdybym nie zrobił czegoś co bardzo mi się podobało. Pocałowałem ją. I gdy już bałem się, że mnie odepchnie ona oddała mi pocałunek. Kiedy skończyliśmy pocałunek trochę się speszyliśmy, ale dalej prowadziliśmy rozmowę. Ja nie bardzo mogłem się skupić bo właśnie pocałowałem dziewczynę, która mi się od dawna podobała. I myślałem tylko o tym, że chcę to powtórzyć.
Wiktoria
Zgubiłam gdzieś Karolinę,a kiedy w końcu ją znalazłam zobaczyłam jak liże się z tym mięśniakiem, kolegą Dawida. Zaraz ,zaraz jak mu tak było? Marek, Marcin. . .Matko nie pamiętam. Szłam dalej zastanawiając się nad tym co zobaczyłam. Karolina i Michałem lub Maksem . No kurde nie pamiętam jak mu tam było. Pamiętam ,że imię na "M". Nie ma sensu zawracać sobie głowy. Wypiłam trochę i żeby nie było ze mną gorzej postanowiłam się przejść. Ale gdzie? O może na wały. Dobry plan, wspięłam się na nie i szłam myśląc o moim życiu. Gdy tak szłam wpadłam na kogoś. Wywróciłam się i sturlałam na sam dół ,pociągając go za sobą tego kogoś. Gdy już byłam na dole zdałam sobie sprawę, że tym kimś jest Gabriel i żeby było jeszcze śmieszniej to leżałam na nim. Popatrzyłam na niego i w jego oczy ,tak pięknie świeciły.On uśmiechnął się i powiedział:
-Wiedziałem, że na mnie lecisz ale, że aż tak. . .
-Oj chciałbyś-uśmiechnęłam się i dodałam- mówiłam ci, że cie dopadnę. Dupku.
Chyba oszalałam ,albo to przez ten alkohol i pocałowałam go. Albo to on mnie? W końcu odezwał się Gabriel:
-To jednak jestem atrakcyjniejszy niż twoja skrzynka, co? - zapytał
-Ty lepiej nie interesuj się moją skrzynką tylko zobacz swoją. Mówię na serio- odpowiedziałam mu.
Próbowałam wstać, ale uświadomiłam sobie, że on trzyma mnie za biodra. Przyciągnął mnie i znów zaczęliśmy się całować. I wszystko było by spoko ,gdyby nie wpadł Dawid.
-Co ty kurwa robisz?- wrzasknął gdy zdał sobie sprawę, że dziewczyną z którą się całował Gabriel jestem ja. Odsunął mnie na bok i przywalił mu w twarz. Gawryś był chyba aż tak pijany, że nawet nie zareagował. Wybuchnął śmiechem i odszedł zataczając się z piwem w ręce. Ja i Dawid udaliśmy się w kierunku domu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)