piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 2.

Wiktoria

Rodziców nie będzie przez 3 dni, wiec zostaję sama z Olą. Gdy ich nie ma zawsze robimy to samo czyli PIŻAMA-PARTY z Karoliną. Zadzwoniłam do przyjaciółki, a ona zgodziła się przyjść. Znamy się od urodzenia, a ona jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Kotoś zapukał do drzwi. Była to Karolina.
-Wchodź-mówię zapraszając ją do środka
-Wiki czy to Karolina?-woła Ola
-Tak- odpowiadam jej
Już po chwili mała jest na dole. Bierze nas za ręce i prowadzi do radia. Wspina się na szafkę i włącza naszą ulubioną stację radiową- Eskę. Akurat leci idealny kawałek do tańczenia. Już po chwili każda z nas tańczy w rytm muzyki. Ja nie wiem jak one, ale ja mogła bym tak cały czas.

* * *

Po wytańczeniu 10 kawałków postanowiłyśmy odpocząć. Lolcia włączyła sobie "Małą syrenkę" ,a my włączyłyśmy laptopa. Serfując tak po internecie, nagle mówię:
-I tu cię mam Gawryś
-Coś ty znowu wymyśliła- pyta Karolina
Pokazuję jej portal randkowy.
-O nie ,nie odważysz się- mówi
-Oj odważę, odważę
I to właśnie robię, zakładam mu konto. Kogo poszukujesz : kobiet czy mężczyzn? Oj chłopców, chłopców. Oni idealnie do niego pasują. Gdy kończę moje dzieło, mówię:
-Karolina idę zanieść Lolcię do łóżka
-Ok to ja włączę jakiś film- odpowiada.
Zanoszę siostrę do łóżka i całuję ją w czoło. Schodzę i okazuje się, że moja przyjaciółka wybrała "Trzy metry nad niebem"
-Świetny film- mówię- Szkoda, że u nas nie ma takich przystojniaków.
-Ććśś nie gadaj tylko siadaj i oglądaj- mówi
Co do przystojniaków to przyszedł mi do głowy Gabriel. Na basenie okazało się, że ma kaloryfer. Wiktoria przestań! Nie możesz myśleć o takim dupku. Poza tym Dawid i Mateusz też mają, więc to nic nadzwyczajnego. Kończę moje przemyślenia i zajmuję się oglądaniem filmu.


Gabriel


Oczy same mi się zamykały. Nie spałem całą noc ,bo pokłóciłem się z matką. Jakby nie to ,że kocham koszykówkę to nie wstałbym z łóżka, ale mam trening. Gdy wszedłem do szatni okazało się że nie tylko ja mam zły humor.
-Co to wczoraj była za akcja?- pyta Dawid
-Ciebie tez miło widzieć- odpowiadam.
-Mówię poważnie Gawryś co ty sobie wtedy myślałeś? Jak mogłeś wczoraj tak postąpić? To przecież moja przyjaciółka,a teraz przez ciebie ma mnie w dupie gnoju.
-Ej,ej Dawid bo zaraz usłyszę od ciebie brzydkie słowo- mówię
-Wytłumaczysz mi co ci przyszło wtedy do głowy?-zapytał kolejny raz.
-Oj daj spokój. Musisz przyznać, że mokra wyglądała lepiej. Ma u mnie dług. Pewnie jak szła każdy facet się za nią oglądał- powiedziałem.
-Dlaczego zawsze musisz być taki...|
Przerwałem mu. Już nie mogłem wytrzymać w domu kłopoty, byłem śpiący ,a on musiał mi gadać o tej dziewczynie.
-A co cię obchodzi ta głupia suka?-choć ładna suka pomyślałem
-Jesteś frajerem wiesz?-powiedział i wyszedł z szatni.
Na boisku unikałem Dawida jak tylko mogłem. Był moim kumplem, a ja nie chciałem się kłócić o tą "jego" Wiki. Szczerze to słodko wyglądała jak była mokra i jak marszczyła brwi. . .
-Masz taką minę jakbyś się zakochał- powiedział Mateusz
-A ty masz taki ryj, że żadna się w tobie nie zakocha- odpowiedziałem mu złośliwie. Zamierzałem się pozbyć jej z głowy i skupić się na grze.

* * *

Po treningu gdy już miałem wychodzić z szatni zawołał za mną Łukasz.
-Ej chłopaki impreza u mnie ,a dokładnie ognisko. Przyjdziecie?- zapytał Łukasz
Chłopaki zaczęli wykrzykiwać co przyniosą i inne głupoty.
-A ty Gawryś przyjdziesz?
-Jasne. Nie przegapiłbym takiej biby-odpowiedziałem


Wiktoria


Ze snu wyrwał mnie dzwonek, który dobiegał z mojego telefonu. Podniosłam się i klnąc pod nosem biorę telefon
-Czego?-pytam zła
-Miśki pora już wstać-odpowiada Dawid
-Dawid ,wiesz która jest godzina?!
-Oj wiem,wiem. Dochodzi 14.-mówi
-Oo masakra
-Dzwonię żeby was zaprosić na ognisko u Łukasza
-Ok o której?

-O 19. Spotkajmy się na miejscu- mówi
-Dobra to do zobaczenia
-Słyszałam twoją rozmowę, więc musimy jeszcze skoczyć do mnie do domu żebym mogła się przebrać- mówi Karolina
-To chodźmy na śniadanie , weźniemy Olę i skoczymy do ciebie

* * *




  Gdy wróciłyśmy od Karoliny była już 17.30 ,wiec zaczęłam się ubierać. Byłyśmy już gotowe (ja biało-czarne ,karolina szare) i czekałyśmy tylko na babcię ,która zgodziła się zostać z Lolcią. Od razu kiedy przyszła ,my wyszłyśmy i poszłyśmy na ognisko.


Gabriel

Mateusz przyszedł po mnie w dosyć obcisłych jeansach. Cóż wyglądał w tym pedalsko, ale kolegów się nie wybiera. Ja miałem na sobie to. Poszliśmy do Łukasza na piechotę. Motorem nie pojadę bo jeśli będę pijany to jak wrócę. . .


Mateusz


Na ognisku szukałem Karoliny, ale nie mogłem jej znaleść. Gabriel też gdzieś zniknął. Był upity i znając jego poszedł gdzieś z jakąś dziewczyną. On to jest pewny siebie. Ja chciałem porozmawiać z Karoliną, ale zapomniałem o czym. . .  Może jak ją znajdę to mi się przypomni. Rozglądam się i nagle wpadłem na kogoś. Oh Good to była Karolina czy tylko z powodu alkoholu to mi się wydawało.
-Cześć- powiedziałem speszony
-O cześć, nie widziałeś może Wiktorii -mówi- Gdzieś mi zniknęła.
-Nie przejmuj się mi Gabriel też się gdzieś zmył, więc mamy siebie- odpowiadam jej.
-Spoko mamy siebie- powtórzyła moje słowa i uśmiechnęła się.
-Wiesz chciałem ci coś powiedzieć- mówię
-O ja tobie tez.
-To ty pierwsza
-Nie ty!
I tak byśmy się kłócili gdybym nie zrobił czegoś co bardzo mi się podobało. Pocałowałem ją. I gdy już bałem się, że mnie odepchnie ona oddała mi pocałunek. Kiedy skończyliśmy pocałunek trochę się speszyliśmy, ale dalej prowadziliśmy rozmowę. Ja nie bardzo mogłem się skupić bo właśnie pocałowałem dziewczynę, która mi się od dawna podobała. I myślałem tylko o tym, że chcę to powtórzyć.

Wiktoria

Zgubiłam gdzieś Karolinę,a kiedy w końcu ją znalazłam zobaczyłam jak liże się z tym mięśniakiem, kolegą Dawida. Zaraz ,zaraz jak mu tak było? Marek, Marcin. . .Matko nie pamiętam. Szłam dalej zastanawiając się nad tym co zobaczyłam. Karolina i Michałem lub Maksem . No kurde nie pamiętam jak mu tam było. Pamiętam ,że imię na "M". Nie ma sensu zawracać sobie głowy. Wypiłam trochę i żeby nie było ze mną gorzej postanowiłam się przejść. Ale gdzie? O może na wały. Dobry plan, wspięłam się na nie i szłam myśląc o moim życiu. Gdy tak szłam wpadłam na kogoś. Wywróciłam się i sturlałam na sam dół ,pociągając go za sobą tego kogoś. Gdy już byłam na dole zdałam sobie sprawę, że tym kimś jest Gabriel i żeby było jeszcze śmieszniej to leżałam na nim. Popatrzyłam na niego i w jego oczy ,tak pięknie świeciły.On uśmiechnął się i powiedział:
-Wiedziałem, że na mnie lecisz ale, że aż tak. . .
-Oj chciałbyś-uśmiechnęłam się i dodałam- mówiłam ci, że cie dopadnę. Dupku.
Chyba oszalałam ,albo to przez ten alkohol i pocałowałam go. Albo to on mnie? W końcu odezwał się Gabriel:
-To jednak jestem atrakcyjniejszy niż twoja skrzynka, co? - zapytał
-Ty lepiej nie interesuj się moją skrzynką tylko zobacz swoją. Mówię na serio- odpowiedziałam mu.
Próbowałam wstać, ale uświadomiłam sobie, że on trzyma mnie za biodra. Przyciągnął mnie i znów zaczęliśmy się całować. I wszystko było by spoko ,gdyby nie wpadł Dawid.
-Co ty kurwa robisz?- wrzasknął gdy zdał sobie sprawę, że dziewczyną z którą się całował Gabriel jestem ja. Odsunął mnie na bok i przywalił mu w twarz. Gawryś był chyba aż tak pijany, że nawet nie zareagował. Wybuchnął śmiechem i odszedł zataczając się z piwem w ręce. Ja i Dawid udaliśmy się w kierunku domu.

6 komentarzy:

  1. Nie ma to jak zdrowo komuś przywalić.

    Cudne *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko idealnie :* . Mam nadzieję żw Wiki będzie z Gabrysiem :) . A Karolina z Mateuszem :* .

    OdpowiedzUsuń
  3. Uhuhuhu *.* podoba mi sie hahaha tylko nie rozumiem dlaczego on mu przywalił no bo jest zazdrosny czy co ? no nieważne ale podoba mi sie ta perspektywa, że gabriel i wiktoria sie całowali :D

    OdpowiedzUsuń
  4. uhuhu ..ale ciekawy rozdział :**

    OdpowiedzUsuń