czwartek, 31 października 2013

Rozdział 21.

Dzień dobry kochamy wszystkich, którzy to czytają i pozostawiają po sobie ślad. Oddajemy w wasze ręce kolejny rozdział. No cóż co o nim powiedzieć? Nie jest za specjalny, ale postaramy się żeby kolejne były lepsze. Czekamy na wasze pytania, które możecie zadać w zakładce pytania i uwagi. ; DD.

-Gabriel 4ever. Ola♥

-Pozdrawiam białe lamy, które to czytają. Natalia♥

Wiktoria

Wchodząc do szkoły ktoś mnie zatrzymał. Tą osobą okazał się Fabian. Super jeszcze jego tu brakowało. . .
-Chciałem z tobą porozmawiać, ale nie miałem jak, bo nie odbierałaś telefonu.
-Hmm no tak. Postanowiłam dokonać w swoim życiu paru zmian. Jeśli ostatnio trudno jest ci się ze mną skontaktować, to być może jesteś jedną z nich- powiedziałam i starałam się go ominąć.
Chciałam zakończyć tą bezsensowną rozmowę. Moje starania poszły na marne, ponieważ zagrodził mi drogę.
-Słuchaj ten pocałunek z Zuzą nic nie znaczył, bo ona nie jest dla mnie ważna.
Teraz to przegiął.
-Wiesz co? Wolałabym kłócić się z tobą niż całować kogoś innego. A teraz darujmy sobie.- odparłam i odeszłam.
Podeszłam do Karoliny, która słyszała naszą rozmowę, bo szłyśmy razem do szkoły.
-Naucz się podłości i bądź w niej mistrzem- mruknęłam.
Nie wiem czy ktoś w ogóle by tak potrafił. . .
-Grunt to się nie przejmować- mówiąc to poklepała mnie po plecach.


*   *   *

-Porozmawiajmy- zaproponował Gabriel.
-Mówiłeś coś? Bo nie wiem czy mam udawać, że nie słyszałam- powiedziałam.
Pfff myśli, że łaskę będzie mi robił, bo się odezwie? Po moim trupie.
-Rany chciałem tylko pogadać, myślałam, że to dobra pora. . .
Hahahahahaha tym to mnie rozbawił.
-Nie czekaj! Pora nigdy nie będzie idealna. . .- mówiąc to uśmiechnęłam się sztucznie.
Bo my porozmawiać to możemy tylko o dupie marynie. Nic więcej nie mamy sobie do powiedzenia. Po chwili do sali wszedł nauczyciel od e.d.b. Oznajmił, że dzisiaj zdajemy pierwszą pomoc.
-Uważaj, bo jak go zabijesz to będziesz mieć go na sumieniu- powiedział Gawryś z zadziornym uśmiechem.
Nic mu nie odpowiedziałam, bo tak mało o mnie wiedział. A to pech. . .Otóż dwa lata temu robiłam sobie z Karoliną ratownika i musiałyśmy zdać resuscytację. Nauczyciela też znałam, ale śmianie. 
-Wiktorio zapraszam cię na środek- odezwał się nauczyciel- Zaprezentuj klasie o co w tym biega.
Ohhh to poczucie pana Działowskiego. No po prostu boki zrywać. Wstałam i wyszłam na środek. Uklękłam i zauważyłam, że Kwiatkowski uśmiecha się złośliwie. Oj zaraz mu zetrę ten uśmiech z twarzy. No to do dzieła Wiktoria. Wszystko poszło sprawnie. 30 ucisków, 2 wdechy i wracałam do ławki z głośnym aplauzem klasy. 
-Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono- szepnęłam Gabrielowi na ucho.- A co tam u Klaudii? Zdrowie jej dopisuje? Jest już twoja? Zdobyłeś ją?- zapytałam złośliwie.
-Nie musisz być chamska, bo zostanie ci tylko płacz, zazdrość i płacz- mówiąc to puścił mi oczko.
-Chamska? Nie, ja po prostu jestem szczera. I to cię boli.
-Z tobą jest coś nie tak. Mam nadzieję, że jest na to jakieś lekarstwo i da się to wyleczyć. . .
Tak, to przez ciebie jest ze mną coś nie tak! To wszystko jest twoja wina! Kwiatkowski jak ja cię nienawidzę! Masz serce z kamienia i co chwile masz inną dziewczynę. Co tym chcesz udowodnić? Może, że możesz zdobyć każdą? Przerwałam myśli, bona środek wyszła Sabina. uklękła przy manekinie i odrzuciła włosy do tyłu.
-No Sabina wy robicie uproszczoną wersję 15 ucisków i wdech- powiedział do niej nauczyciel.
Sabinka zaczęła uciskać, ale włosy opadły jej na twarz, więc przestała żeby je poprawić. Na ludziku nagle pojawiło się czerwone światełko. Przerażona zostawiła włosy i zaczęła szybko uciskać krzycząc:
-Żyj, żyj!
Leżałam na ławce ze śmiechu. 
-Sabina on już nie żyje- powiedział pan Działowski patrząc jak Sabina próbuje teraz sztuczne oddychanie.
-Okej- powiedziała i wróciła do ławki.


Gabriel

-Ty pojebany idioto!- wrzeszczała na mnie Wiktoria.
-O co ci kurwa chodzi?
-Co ty sobie myślałeś?! Ty jebany cwelu!
-Spoko lala ochłoń.
-Do ciebie nigdy nic nie dociera! Odpierdol się ode mnie raz na zawsze!
No bez przesady. . .
-Hej spokój, ochłoń troszeczkę- uspakajałem ją.
Jednak to jeszcze bardziej pogorszyło sytuację.
-Nie mów do mnie mała, spierdalaj i zostaw mnie w spokoju!
Jej wybór.
-Jak tam sobie chcesz. . .- powiedziałem obojętnie chociaż w środku rozpierdalało mnie dziwne uczucie.
-Nienawidzę cię! Nienawidzę!- mruknęła i poszła wkurzona.
Stary gratulacje. Od nienawiści tylko jeden krok do miłości. Hahahahaha, ale dojebałem jak łysy warkoczem w kąt kuli. Coś było nie tak, tylko co? Nie poszedłem za daleko, bo na mojej drodze pojawiła się Karolina.
-Ty tępy kretynie!
-Nie, ja mam na imię Gabriel- wskazałem na siebie.- Nie kretyn, tylko Gabriel. Ga-briel.
-Gabriel, kretyn brzmi tak samo!- stwierdziła.
-Nie wiem co się dzisiaj z wami dzieje. Dziewczyny. . .
-Nas? Chyba z tobą. Co to za idiotyczny pomysł żeby Fabien zdradził Wiktorię?!- powiedziała i poszła.
Upss. Kurwa chyba się dowiedziała. No to zajebiście. Sabina musiała się wygadać. Nikt o tym nie wiedział. Ja nikomu nie powiedziałem. Jak ją dorwę. . .to. . . 


Wiktoria

Boże co za cymbał! Gdyby frajerstwo dodawało skrzydeł, już dawno by latał. Dobre sobie. Ja nie wytrzymam. Mam ochotę wpaść w taką furię jak Martyna ostatnio. W sumie trudno jej się dziwić. . .Dobrze, że powiedziała mi o tym. Na długiej przerwie Zielińska powiedziała wszystko czego się dowiedziała. Normalnie jak się dowiedziałam to miałam ochotę zajebać Gabrielowi młotkiem. Szłam w stronę wyjścia ze szkoły i zobaczyłam Sabinkę z koleżankami. O ile można je nazwać koleżankami, bo każda wygląda ja Barbie. Barbie plastic is fantastic! Uuuu. Podeszłam do niej.
-Jak chciałaś się popisać to trzeba było kupić sobie mazaki.
-Ale o co ci chodzi?- zapytała tym swoim piskliwym głosem.
Najchętniej to wyszarpałabym ją za te kudły.
-Oczywiście jak zwykle musiałaś się dojebać do mnie i Fabiana?
-Hęę?- spytała.
-Mam przeliterować? Rozpierdoliłaś nam związek pindo!- warknęłam.
Sabina stała wbita w ziemię. Jak ściana. O albo lepiej jak słup soli! I dobrze jej tak.
-Jeszcze pomógł ci w tym ten pożal się Boże koszykarzyk Gabriel. A szkoda gadać- powiedziałam i odeszłam gotując się w środku.

11 komentarzy:

  1. Ouuu... ! Jakie zajebiste opowiadanko ! *.*
    Pisz dalej, pisz ! *.*
    Zajebiste ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne !!!!!! Zawsze nie mogę się doczekać kolejnego wpisu <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne *.* Kc Wiktoria, kc Gabriel , Kc Natalka Kc Ola i Kc wszystkich xd
    Jak chciałaś się popisać , to trzeba było kupić sobie mazaki <3
    KOCHAM TEKSTY OLI <33333
    Dawajcie sucharyy . !! xD
    Mhmmm ;* Resuscytacja ? och ach , myślałam, że manekinem bd Gabriel czy coś :D
    Takie wspólne ćwiczenia w parach xd
    Fabian mnie już zaczyna wkurzać xd. Może jest ładny, ale pojebany :D
    I czekam na dalszy rozwój wydarzeń u Martyny i tego debila Eryka xd
    Ola wiesz że to Bad Boy xd *.*
    *po szkole z Olą *
    Ola zaczyna nucić Last Christmas. xD
    - Oja ja już ide do domu :)
    - Ech, wiem nie chcesz słyszeć jak śpiewam xD
    KCKCKCKC XD
    ej też chce być białą lamą , jak Kostka xD
    Dobra kończe już xd
    paaa xd kkckckkckckc xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tekst z mazakami był mój, a Ola cwaniak se go przywłaszczyła bo do takiego kolesia powiedziała x D
      PS: Białe lamy to te lamy które chodzą na tańce ;)
      N♥

      Usuń
    2. Droga Paciu, nie tylko Kostka jest białą lamą.. :) Pozdrawiam- biała lama Angelika ;*

      Usuń
    3. Hehehh no tak. Jestem białą lamą paciu a ty ni ;**

      Usuń
  4. Trolololo, aż mi się przypomniała wczorajsza msza z Olą :D
    Ola, cwel jest głupi i się dzisiaj znowu na mnie patrzył.

    Ale rozdział ... to normalnie masakra.
    No ...
    Serio ...
    Taki świetny, że szok ♥ Głupi Gabriel, Gawryś, ciota, CWEL :D
    No i też czekam aż się Martyna z Erykiem coś ten tego :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wasze teksty mnie rozwalają xDDD no nie mogę . Gdybym nie leżała na łóżku to bym spadła na ziemię i wiła się ze smiechu xDDD pozdrowienia biała lama ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny :* Czekam na kolejny ! :D
    http://wszyscy-popelniamy-bledy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne opowiadanie :D Kocham <3 Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń